Ukraińcy gotowi na trudności. Czy będzie druga fala uchodźców?

Ukraińcy gotowi na trudności. Czy będzie druga fala uchodźców?

Uchodźcy z Ukrainy na dworcu w Przemyślu
Uchodźcy z Ukrainy na dworcu w Przemyślu Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Ciągłe alarmy, wysokie koszty utrzymania, brak dostępu do energii elektrycznej i wody, a także spory wskaźnik bezrobocia to dla Ukraińców nic w porównaniu z tęsknotą za ojczyzną. Dlaczego Ukraińcy wracają do kraju, w którym toczy się wojna? Czy możemy się spodziewać drugiej fali migracji? – W Ukrainie czujemy spokój. Życie trwa, musimy pracować. A kiedy byłam w Polsce, codziennie czytałam wiadomości i nie byłam w stanie tego wytrzymać. Wydawało się, że życie się kruszy – powiedziała nam Sofia, która wróciła do ojczyzny.

Walentyna mieszka w obwodzie mikołajowskim, na południu Ukrainy. Uciekła do Polski razem z córką w marcu, ponieważ linia frontu, a co za tym idzie, prowadzonych działań zbrojnych, niebezpiecznie zbliżała się do jej regionu. Kobieta nie czuła się bezpiecznie.

Walentyna w Polsce spędziła 4,5 miesiąca. Zatrzymała się u znajomej, która pozwoliła jej wraz z córką zamieszkać we własnym domu. Na obczyźnie nie wytrzymała jednak długo. Walentyna w rozmowie z „Wprost” opowiedziała, dlaczego postanowiła wrócić do ojczyzny, w której nadal toczy się wojna. – Chciałam wrócić do swojego kraju, domu, męża. Nigdy nie myślałam o tym, żeby wyjechać gdzieś za granicę na stałe. Po rozpoczęciu wojny zaczęłam doceniać swoje życie, rodzinę, kraj. U nas wszystko było dobrze do rozpoczęcia wojny na pełną skalę – opowiedziała.