W sobotę 20 sierpnia zginęła Daria Dugina, córka ideologa Aleksandra Dugina. Jak poinformowali rosyjscy śledczy, w samochodzie kobiety doszło do wybuchu. FSB podała, że za przeprowadzenie zamachu odpowiada urodzona w 1979 roku Ukrainka, a sam plan pozbawienia Duginy życia został opracowany przez ukraińskie służby.
„FSB rozwiązuje sprawę morderstwa Darii Duginy, która została zaplanowana przez ukraińskie tajne służby” – brzmi tytuł depeszy opublikowanej w rosyjskiej agencji prasowej TASS. Według oświadczenia FSB Natalia Wowk i jej kilkunastoletnia córka przyjechały do Rosji w drugiej połowie lipca, a przez kolejne tygodnie przygotowywały się do przeprowadzenia ataku. Miały wynająć lokum w bloku, w którym mieszkała Daria Dugina i bacznie obserwować jej zwyczaje.
Ostre słowa Władimira Putina. „Nikczemna, okrutna zbrodnia”
Do śmierci Darii Duginy odniósł się Władimir Putin. Prezydent Rosji w krótkim komunikacie w superlatywach wspomniał o zmarłej, a jednocześnie potępił „zbrodnię”. „Nikczemna, okrutna zbrodnia zakończyła życie Darii Duginy, bystrej, utalentowanej osoby o prawdziwym rosyjskim sercu – miłym, kochającym, sympatycznym i otwartym" – napisał w komunikacie, który cytuje agencja AFP.
Strona ukraińska stanowczo zaprzeczyła doniesieniom, jakoby miała przyczynić się do śmierci Darii Duginy. – Podkreślam, że Ukraina na pewno nie ma z tym zdarzeniem nic wspólnego, bo nie jesteśmy państwem przestępczym jak Federacja Rosyjska, a tym bardziej nie jesteśmy państwem terrorystycznym – w ten sposób już w sobotę doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak skomentował zarzuty ze strony Rosji. „Rosyjska propaganda żyje w fikcyjnym świecie: kobiecie i jej 12-letniemu dziecku »przypisano« odpowiedzialność za wysadzenie samochodu propagandystki Duginy" – dodał po serii kolejnych rosyjskich oskarżeń.