Na samym początku rozmowy Jasina podkreślił, że spodziewał się długotrwałego konfliktu. Jego zdaniem wojna za naszą wschodnią granicą może trwać jeszcze długo, bo Rosja jest państwem o dużych zasobach, zwłaszcza jeśli nastawi się na wysiłek militarny. Jak dotąd jednak w jego ocenie Ukraina wygrywa, zapewniając sobie zainteresowanie i przychylność świata w ttym konflikcie.
Rzecznik MSZ przyznał, że zaskoczyło go kilka rzeczy, z samą inwazją włącznie. Do końca miał nadzieję, że Władimir Putin jednak nie zaatakuje. Pozytywnie zaskoczyła go reakcja Polaków, rosnące zainteresowanie Ukraińców naszym krajem i budowa znakomitych relacji mimo historycznych problemów. Nie spodziewał się też tak silnej, solidarnej odpowiedzi Europy, nawet mimo braku jedności energetycznej. Przewidywał, że
Prezydent Zełenski i jego miejsce w historii
Wojciech Jasina spytany o „miejsce w historii” Wołodymyra Zełenskiego podkreślał, że już ze względu na sposób wygrania wyborów przywódca Ukrainy miałby to miejsce zapewnione. – Miałby też to miejsce nawet gdyby bronił się kilka dni i gdyby Ukraina tę wojnę przegrała – stwierdził. – Ale na szczęście ma w tej historii miejsce głównie jako symbol sukcesu obrony Kijowa, pokazywanie całemu światu czym jest putinizm i putinowska agresja – dodawał.
– Więc to miejsce w historii ma, ale być może on sam i my wszyscy bardzo chcielibyśmy, żeby tego miejsca w historii mógł dopracować się za to, że Ukrainę udało mu się odbudować. Za zbudowanie w tym państwie dobrych struktur władzy – zwracał uwagę Jasina.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Alarm lotniczy w Ukrainie po wznowieniu ostrzału. Prezydent Zełenski zwrócił się do rodaków