Sanna Marin zabrała głos oficjalnie po raz pierwszy od ujawnienia nagrań, które głośnym echem odbiły się zarówno w Finlandii, jak i światowych mediach. Podczas swojego wystąpienia oceniła, że inwazja Rosji na Ukrainę zbliżyła do siebie kraje europejskie. Podkreślała też, że Polska odgrywa znaczącą rolę w niesieniu pomocy Ukrainie, a także w budowie poczucia wspólnoty „w unijnej rodzinie”. Zwracała również uwagę na wyzwania, jakie stoją przed państwami UE w związku z kryzysem energetycznym i podkreślała, że jest zwolenniczką dalszego zacieśniania sankcji wobec Rosji.
Jednak fińscy dziennikarze dopytywali Marin o nowe zdjęcia z imprezy, które we wtorek pojawiły się w mediach społecznościowych. Widać na nich dwie całujące się kobiety. Jedna z nich zasłania piersi tabliczką „Finland”, która przypomina te, jakich używa się podczas oficjalnych wystąpień władz. – Takich zdjęć nie powinno się robić. Przepraszam za to – powiedziała Marin, którą cytuje RMF FM.
Potwierdziła też, że zdjęcie zostało zrobione podczas imprezy w służbowej rezydencji w Helsinkach, którą zorganizowano po festiwalu muzycznym „Ruisrock”. – Chodziliśmy do sauny, pływaliśmy, spędzaliśmy wolne chwile w saunie i w ogrodzie – tłumaczyła premier. Jak dodała, była to jedyna prywatna impreza w rezydencji, którą zorganizowała w trakcie swojego urlopu.
Impreza z udziałem Sanny Marin. Finowie zabrali głos
Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu fińskie media społecznościowe obiegło nagranie, na którym zarejestrowano fragmenty imprezy, w której brała udział Marin i jej znajomi. Później premier Finlandii tłumaczyła, że to nagrania z prywatnej imprezy, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego. Ucinała też wszelkie domysły, w tym te, że mogła być pod wpływem narkotyków. Marin poddała się testowi na obecność niedozwolonych substancji, którego wynik był negatywny.
Dzień po tym, jak do sieci trafiło pierwsze nagranie z udziałem premier bawiącej się na prywatnej imprezie, stacja MTV zleciła sondaż, w którym zapytano o aferę. „44 proc. Finów uważa, że ujawnione nagrania z prywatnych imprez z udziałem premier kraju Sanny Marin nie wpływają na jej pozycję i pełnienie roli szefowej rządu” – wynikało z ankiety. Jednak 60 proc. respondentów uznało, że nagranie „nie licuje z powagą urzędu”
Czytaj też:
Wyciekły kolejne nagrania fińskiej premier. „Nie pamiętam, żeby ktoś mnie pocałował”