Lokalne pakistańskie media podają, że do piątku w całym Pakistanie powodzie pochłonęły 937 ofiar śmiertelnych, a 1343 osoby zostały ranne. Woda zniszczyła ponad 670 tysięcy budynków. Wcześniej minister ds. zmian klimatu Sherry Rehman informowała, że w powodziach zginęło około 800 osób. Sytuację w kraju określiła jako „wywołaną klimatem katastrofę humanitarną o ogromnych rozmiarach”. – 33 miliony ludzi zostały dotknięte na różne sposoby. Ostateczna liczba bezdomnych jest oceniana – mówiła. I apelowała do społeczności międzynarodowej o pomoc humanitarną.
Ulewy dotarły także do północnej prowincji Chajber Pasztunchwa, gdzie w dolinie Kalam doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia. Fala powodziowa uderzyła w położony na brzegu rzeki Swat hotel New Honeymoon. Po chwili budynek runął do wody. Hotel został jednak zalany już dzień wcześniej, dlatego ewakuowano z niego gości i personel. Władze prowincji wprowadziły stan wyjątkowy na terenach wzdłuż rzeki. Fala powodziowa uszkodziła tam nie tylko hotele i domy, ale też część mostów i dróg. Władze zaapelowały do mieszkańców, aby opuścili zagrożone tereny, bo spodziewane jest kolejne wezbranie.
ONZ szacuje w swoich raportach, że od połowy czerwca uszkodzonych zostało w Pakistanie ponad 3 tysiące kilometrów dróg, 130 mostów i 495 tysięcy domów. - Południe Pakistanu znalazło się pod wodą. Ludzie uciekają na tereny wyżej położone – stwierdziła w tym tygodniu minister Rehman. – Ocena potrzeb jest w toku, musimy wystosować apel do ONZ – dodała.
twitterCzytaj też:
Były premier Pakistanu potępił zamach na Salmana Rushdiego. „Nieuzasadniony”