Steven Edginton, w tekście pod tytułem „Partia Konserwatywna powinna przestać finansować swoich ideologicznych przeciwników” na łamach „Daily Telegraph”, twierdzi, że Wielka Brytania powinna brać przykład z „polskiego konserwatywnego rządu”. Publicysta przekonuje, że Brytyjczycy, wzorem Polaków, powinni budować więcej pomników. „Autor zwraca uwagę, że idąc warszawską ulicą, nie można nie zauważyć pomnika, tablicy lub innego sposobu upamiętnienia historycznych postaci i wydarzeń” – zauważa TVP Info, które cytuje artykuł.
„Od Oxford Street po Whitechapel nasza stolica nie jest ani bezpieczna, ani czysta, ani dumna ze swojego historycznego statusu reprezentującego wielki naród” – pisze dalej Edginton. W tekście pojawia się również wzmianka o Polskiej Fundacji Narodowej, której zadaniem jest między innymi promocja Polski za granicą. Jej działalność budzi wiele kontrowersji, jednak publicysta porównuje PFN do brytyjskiej British Council. Jak zauważa, brytyjska instytucja niedawno „wymieniła Wielką Brytanię obok Afganistanu i Rosji jako kraje nękane konfliktami etnicznymi, zamieszkami społecznymi i ludobójstwami”.
Edginton podkreślał też, że kraje, które są dumne ze swoich osiągnieć i bohaterów, powinny budować świadomość o nich w zbiorowej pamięci. „Dlatego nadszedł czas, by konserwatyści zabrali ogromne ilości pieniędzy podatników artystom i działaczom, którzy gardzą Wielką Brytanią, i przeznaczyli je na patriotyczne pomniki i projekty, pokazujące dumę z naszej historii” – ocenił.
Czytaj też:
Królowa Elżbieta II zrywa z tradycją. Pierwsza taka sytuacja w czasie jej panowania