W piątek nad ranem martwe zwierzę miał odnaleźć mąż Ursuli Von der Leyen. Jak donosi „Bild”, rozszarpany przez wilki kucyk o imieniu Dolly leżał na pastwisku około 100 metrów od rodzinnego domu szefowej KE, który znajduje się w Dolnej Saksonii w Niemczech. Obok stał przestraszony drugi kucyk, którego najprawdopodobniej wilki oszczędziły. – Cała rodzina jest bardzo zmartwiona tą wiadomością – powiedziała von der Leyen, cytowana przez dziennik „Bild”.
Niemiecka polityk znana jest ze swojej pasji do jeździectwa, zajmuje się również tresurą i hodowlą koni. Po incydencie do gospodarstwa, w którym von der Leyen, jej mąż i siedmioro dzieci mieszkają od 2007 roku, wezwany został weterynarz wraz z pracownikiem izby rolniczej. Specjaliści pobrali na miejscu próbki do analizy. Później Ministerstwo Środowiska Dolnej Saksonii potwierdziło, że doszło do ataku wilka, na co wskazują ślady po ugryzieniu.
Media zauważają, że to nie pierwszy podobny incydent w okolicy. Niedawno wilki zabiły trzy kucyki około sześć kilometrów od miejscowości, w której mieszka szefowa KE. Niemieckie władze podają, że obecnie w Dolnej Saksonii żyje 39 watah wilków składających się łącznie z około 350 osobników.
Czytaj też:
Ruch Komisji Europejskiej w sprawie wiz dla Rosjan. Koniec z uprzywilejowaniem