Jeden z czołowych propagandystów Władimira Putina pojawił się na antenie z widocznymi obrażeniami. Miał podbite lewe oko oraz rany na czole, nosie i policzkach. Do Władimira Sołowiowa zadzwonił rosyjski dziennikarz portalu ura.ru, który chciał się dowiedzieć, skąd wzięły się na tajemnice skaleczenia oraz czerwonawe siniaki na twarzy prezentera prokremlowskiej stacji telewizyjnej Rossija 1 – poinformował Francis Scarr z BBC.
Sołowiow nie chciał odpowiedzieć na pytanie, agresywnie prowadząc rozmowę. – Nie masz nic lepszego do robienia w swoim życiu? To nie jest twoja p*****ona sprawa. Powiedz swoim czytelnikom, żeby oglądali moje programy. Wszystko w porządku – zapewniał prezenter. Nika Melkozerow, redaktor naczelna anglojęzycznego portalu informacyjnego The New Voice of Ukraine dodała, że Sołowiow „brzmiał smutno”.
Rosja. Władimir Sołowiow z obrażeniami na twarzy
W następnym programie prowadzonym przez prokremlowskiego propagandystę rany zniknęły, najprawdopodobniej pod grubą warstwą makijażu. Internauci zaczęli się zastanawiać, skąd obrażenia na twarzy prokremlowskiego propagandysty. Serwis Baza podał z kolei, że w ubiegłym tygodniu Sołowiow brał udział w treningach walki bezkontaktowej „Systema”.
Prezenter prywatnie jest wieloletnim fanem karate i posiada czarny pas. Dziennikarze zadzwonili do trenera Sołowiowa, który stwierdził, że propagandysta Putina „był ostatnio na treningu i teoretycznie mógł doznać takich obrażeń, ale jest to mało prawdopodobne, bo Sołowiow postawi się każdemu, komu tylko zechce”. Michaił Riabko zażartował, że prędzej prezenter doznał takiej kontuzji podczas „sparingu” z żoną.
Czytaj też:
Rosyjscy radni apelują, aby oskarżyć Putina o zdradę stanu. „Nie boimy się zabierać głosu”