W trakcie 70 lat panowania Elżbieta II otaczała się wieloma zwierzętami. Królewscy biografowie szacują, że miała w tym czasie ponad 30 psów rasy corgi, którą szczególnie sobie upodobała. Wiele z nich pochodziło od Susan, pierwszej suczki, która była własnością królowej. W ostatnich latach życia, zdając sobie sprawę ze słabnących sił, Elżbieta II nie rozmnażała już swoich psów
Po śmierci Elżbiety II media rozpoczęły spekulacje, co stanie się teraz z jej psami. Zwierzęta miały trafić do kogoś z członków rodziny królewskiej bądź zostać z osobami, które zajmowały się z nimi w ostatnim czasie. – Wyobrażam sobie, że psami zajmie się rodzina, prawdopodobnie Andrzej, który dał je (królowej – red.). Są całkiem młode, corgi i dorgi – spekulowała królewska biografka Ingrid Seward w rozmowie z Newsweekiem.
Królowa miała dwa psy rasy corgi - wabiące się Muick i Sandy, Candy (suczkę rasy dorgi, krzyżówkę corgi i jamnika) oraz Lissy – cocker spanielkę.
Książę Andrzej z byłą żoną przygarną tylko corgi
Przypuszczenia biografki Ingrid Seward potwierdziły się częściowo. Książę Andrzej, średni syn Elżbiety II, i jego była żona Sarah wezmą do siebie ukochane psy monarchini. Rzecznik księcia Yorku powiedział, że Andrzej i Sara zajmą się Muickiem i Sandy – dwoma psami rasy corgi, które Elżbieta II otrzymała w prezencie.
CNN zauważa, że „nie jest jasne, kto będzie opiekował się Candy i Lissy”.
Czytaj też:
Co stanie się z ukochanymi psami Elżbiety II? Są dwa scenariusze