Rośnie napięcie na granicy Kirgistanu i Tadżykistanu. „Pozycje bojowe na nieopisanym odcinku”

Rośnie napięcie na granicy Kirgistanu i Tadżykistanu. „Pozycje bojowe na nieopisanym odcinku”

Granica Kirgistanu i Tadżykistanu, zdjęcie ilustracyjne
Granica Kirgistanu i Tadżykistanu, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Milosz Maslanka
Na granicy Kirgistanu i Tadżykistanu doszło do strzelaniny między strażnikami granicznymi obu państw. Kirgiska straż graniczna relacjonuje, że w rejonie Bułak-Baszy natrafiła na tadżyckich pograniczników, którzy „z naruszeniem wcześniej zawartych porozumień między stronami zajęli pozycje bojowe na nieopisanym odcinku granicy państwowej”.

Kirgistan i Tadżykistan od czasu rozpadu ZSRR i odzyskania niepodległości spierają się o tereny przygraniczne. Kraje łączy niemal 1000 kilometrów granicy, jednak oficjalnie wytyczono niecałą połowę. W środę na spornym terytorium w rejonie Bułak-Baszy w obwodzie batkeńskim doszło do strzelaniny. Z komunikatu kirgiskiej straży granicznej, który za rosyjskimi mediami cytuje agencja Reutera, wynika, że Kirgizi natknęli się na na funkcjonariuszy tadżyckiej straży granicznej, którzy „z naruszeniem wcześniej zawartych porozumień między stronami zajęli pozycje bojowe na nieopisanym odcinku granicy państwowej”.

Kirgiska straż graniczna miała zażądać opuszczenia terenu przed Tadżyków, którzy wtedy otworzyli ogień, a Kirgizi odpowiedzieli tym samym. Kirgistan oskarża również Tadżykistan o użycie moździerzy. Ze wstępnych informacji wynika jednak, że w ostrzale nikt nie ucierpiał. Po strzelaninie pogranicznicy obu państw mieli rozmawiać telefonicznie i zaplanować spotkanie. Tadżykistan nie skomentował jeszcze sprawy.

Gwałtowna eskalacja napięcia między Armenią i Azerbejdżanem

Do ostatniej eskalacji konfliktu na granicy Kirgistanu i Tadżykistanu doszło w połowie czerwca, również w rejonie Bułak-Baszy. Zgiął wtedy jeden tadżycki żołnierz, a o obie strony oskarżały się o rozpoczęcie ataku. Reuters przypomina, że teraz do incydentu na granicy Kirgistanu i Tadżykistanu doszło w tym samym czasie, kiedy na nowo wybuchły walki między Armenią i Azerbejdżanem, czyli krajami, które również wchodziły w skład ZSRR. Według ostatnich doniesień, od poniedziałku zginęło tam 99 osób.

„13 września o godz. 00:05 jednostki sił zbrojnych Azerbejdżanu zaczęły intensywny ostrzał ormiańskich pozycji z artylerii i broni palnej dużego kalibru w kierunku miejscowości Goris, Sotk i Dżermuk” – poinformowało na Twitterze ministerstwo obrony Armenii. Rzecznik resortu Aram Torosjan oświadczył we wtorek rano, że „sytuacja na granicy pozostaje bardzo napięta” i „trwają walki pozycyjne”. Pełną odpowiedzialnością za „zakrojoną na szeroką skalę prowokację” Armenia obarczyła władze Azerbejdżanu.

Z kolei ministerstwo obrony Azerbejdżanu oświadczyło, że to Armenia rozpoczęła „prowokacyjne działania na dużą skalę” w znajdujących się przy granicy rejonach Daszkesanu, Kelbajaru i Lachinu.

Czytaj też:
Gwałtowna eskalacja napięcia między Armenią i Azerbejdżanem. USA, Rosja i Francja reagują

Źródło: Reuters