Siergiej Pugaczow był nazywany przez media „przyjacielem Władimira Putina” i „bankierem Kremla”. Rosyjski biznesmen od lat mieszka we Francji. W wywiadzie dla portalu gordonua.com wspomniał o rozmowie, którą odbył z byłą żoną prezydenta Rosji – Ludmiłą. Kobieta miała skarżyć się na „dziwactwa” Władimira Putina, które dały o sobie znać na tyle mocno, że zaledwie kilka dni po złożeniu małżenskiej przysięgi, myślała o tym, aby zakończyć ten związek.
– Powiem tylko, że Ludmiła chciała uciec od niego dosłownie drugiego dnia po ślubie – stwierdził Siregiej Pugaczow. – A to, co mi powiedziała, to jakaś masakra. (Putin – red.) rzeczywiście jest dziwną osobą w swoim życiu osobistym – dodał biznesmen. Władimir Putin i Ludmiła zostali małżeństwem w 1983 roku. Rozwiedli się 30 lat później.
Wojna w Ukrainie. Putin dostrzega porażkę Rosji?
Życie osobiste Władimira Putina nie było jednym tematem wspomnianego wywiadu. Kolejny wątek stanowiła rosyjska agresja na Ukrainę. Siergiej Pugaczow uważa, że prezydent Rosji „w pewnym sensie” zrozumiał już, że kraj, na które czele stoi, poniósł porażkę. Przypomnijmy – zgodnie z planem Kremla Kijów miał zostać zajęty w ciągu kilku dni, a kolejnym krokiem okupantów miało być zainstalowanie w stolicy Ukrainy marionetkowego rządu. – Od samego początku mówiłem, że armia ukraińska po pierwsze jest zmotywowana, a po drugie: gotowa do walki – powiedział Siergiej Pugaczow. – To normalna armia, która walczy od 2014 roku – podkreślił.
Ukraińscy żołnierze, wraz z kolejnymi dostawami broni od sojuszników, odzyskują terytoria z rąk okupantów, a na światło dzienne wychodzą okrucieństwa, których dopuszczali się tam Rosjanie. – Chcemy, aby świat dowiedział się, co się naprawdę dzieje i do czego doprowadziła rosyjska okupacja. Bucza, Mariupol, a teraz niestety Izium. Rosja wszędzie pozostawia po sobie śmierć i musi za to odpowiedzieć. Świat musi pociągnąć Rosję do prawdziwej odpowiedzialności za tę wojnę. Zrobimy w tym celu wszystko – podkreślił ukraiński przywódca.
Czytaj też:
Władimir Putin szuka kozła ofiarnego. Siergiej Szojgu w opałach?