Szef administracji wojskowej obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj poinformował, że ukraińskie siły zbrojne mają „całkowitą kontrolę” nad Biłohoriwką. „To przedmieście Lisiczańska. Wkrótce wypędzimy stamtąd te szumowiny" – zapewnił dodając, że "krok po kroku, centymetr po centymetrze, wyzwolimy całą naszą ziemię od najeźdźców”.
Nagranie wideo udostępnione na Telegramie przedstawia ukraińskich żołnierzy patrolujących pieszo zrujnowaną ulicę. Siły rosyjskie okupowały obwód ługański przez ostatnie dwa i pół miesiąca.
"Wydaje się, że szanse na przejęcie przez Kreml kontroli nad całym Donbasem, w tym obwodami donieckim i ługańskim, są niewielkie. W marcu Putin powiedział, że to był cel jego „specjalnej operacji wojskowej” na Ukrainie, po nieudanej próbie zajęcia stolicy Kijowa" - zwraca uwagę "Guardian".
Rosjanie wycofują swoje wojska „na tyły”
Według Instytutu Studiów Wojennych Rosja nie wysłała posiłków. Zdaniem ekspertów, jest teraz pod presją i jest podatna na dalszą kontrofensywę.
Zdaniem Hajdaja, przywódcy samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej zaczęli panikować. "Pojawiły się liczne doniesienia o oddziałach porywaczy przetrzymujących mężczyzn i wcielających ich do wojska. Zablokowali internet, aby ludzie nie dowiedzieli się o militarnych niepowodzeniach Moskwy" - przekazał.
Poinformował, że około 200 okupantów zostało zabitych w rezultacie eksplozji, do której doszło w Swatowie. – Około 200 rosyjskich żołnierzy zostało w tym miejscu zabitych – przekazał. Jak relacjonuje dalej Ukraińska Prawda, Rosjanie wycofują swoje wojska „na tyły”, tworzą linię, przygotowując się do obrony zajmowanych pozycji.
Czytaj też:
Polska zaostrza sankcje wobec Rosjan. Mariusz Kamiński: Podpisałem dziś rozporządzenie