Rosjanie wychodzą na ulice po decyzji Putina. „Tysiące mężczyzn zostanie wrzuconych do maszynki do mięsa”

Rosjanie wychodzą na ulice po decyzji Putina. „Tysiące mężczyzn zostanie wrzuconych do maszynki do mięsa”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Protest w Nowosybirsku
Protest w Nowosybirsku Źródło: X / Coalition_NSK
W Rosji rozpoczęły się protesty po ogłoszonej przez Władimira Putina mobilizacji. Na ulice wyszli mieszkańcy Petersburga, Moskwy, Kaliningradu i kilku innych miast. Zatrzymano już ponad 500 osób. Moskiewska prokuratura ostrzega, że za udział w demonstracjach grozi nawet 15 lat więzienia.

Do ogólnokrajowego protestu przeciwko ogłoszonej przez Władimira Putina mobilizacji wezwał ruch „Wiosna”. Aktywiści nawołują Rosjan, aby zbierali się o godz. 19 w centrach swoich miast. „Tysiące rosyjskich mężczyzn – naszych ojców, braci i mężów – zostanie wrzuconych do maszynki do mięsa, jaką jest wojna. Za co będą umierać? Za co matki i dzieci będą wylewać łzy?” – napisali w oświadczeniu. Dzień wcześniej wzywali żołnierzy, aby odmawiali udziału w wojnie w Ukrainie.

Niezależna telewizja Dożd poinformowała, że w kilku miastach protesty już się rozpoczęły. W Irkucku na Syberii miało zgromadzić się ok. 60 osób, które rozpędziła policja. Zatrzymano co najmniej 20 protestujących. Kilkadziesiąt osób wyszło na ulice w Ułan Ude, stolicy Buriacji, protest odbył się również w Chabarowsku przy granicy z Chinami. Z kolei portal Meduza donosi o demonstracjach w Jakucku i Tomsku. Protest rozpoczął się również w Moskwie. „Nie dla wojny!” – krzyczą protestujący.

Protesty w Moskwie, Petersburgu i Kaliningradzie

W sieci pojawiają się nagrania z kolejnych rosyjskich miast. Reporter „The Wall Street Journal” Matthew Luxmoore opublikował nagranie z Krasnojarska, na którym widać grupę protestujących osób. Pojawiają się także nagrania z Nowosybirska, gdzie poza protestującymi widać również pokaźne siły policyjne. Z kolei na nagraniu z Tomska widać, że policjanci aresztują protestujących, a w Jekaterynburgu doszło do przepychanek. „Brutalne zatrzymania w Jekaterynburgu na proteście przeciwko mobilizacji” – informuje Biełsat.

twitter

Portal Meduza informuje, że w Moskwie protest rozpoczął się na Arbacie. Policja od samego początku aresztuje protestujących, jeden z nich miał podczas aresztowania stracić przytomność. W demonstracji miały brać udział również kobiety, których synowie są w wieku poborowym. Jak czytamy dalej, w Petersburgu policja otoczyła kilkudziesięciu protestujących i zaczęła bić ich pałkami. Z kolei Biełsat podaje, że na ulice wyszli również mieszkańcy Kaliningradu. „W Rosji już zatrzymanych 525 osób. Prawie połowa została zatrzymana w Moskwie” – informowała stacja po godz. 19.

Współpracownicy Nawalnego zapewniają wsparcie

Protesty odbywają się pod hasłem „stop mogilizacji” (od słów mobilizacja i mogiła). Prokuratura w Moskwie już ostrzegła, że za udział w demonstracjach grozi nawet 15 lat więzienia.

twitter

Wsparcie dla biorących udział w protestach zapowiedzieli współpracownicy Aleksieja Nawalnego. – Nasz zespół poprze każdą formę protestu w tej sytuacji – zapewnił Iwan Żdanow. Jak dodał, chodzi nawet o podpalanie wojskowych ośrodków rekrutacyjnych. – Jeżeli jesteście gotowi na wielkie rzeczy, w tym na podpalenie biura komisji wojskowej, to popieramy to i jesteśmy też gotowi udzielić pewnej pomocy – powiedział.

twitter

Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację

W trakcie wystąpienia do narodu prezydent Rosji ogłosił, że podpisał dekret o częściowej mobilizacji, który wszedł w życie 21 września. Przewiduje on, że wszystkie powołane osoby będą musiały przejść specjalne szkolenie. Powołań do armii mogą oczekiwać tylko ci, którzy znajdują się w rezerwie lub mają jakiekolwiek inne doświadczenie wojskowe. Ponadto w dekrecie pojawił się zapis, który mówi o dodatkowych środkach służących realizacji nakazu obronnego państwa. – Podpisałem dekret, ponieważ musimy chronić Rosję, jej suwerenność i integralność terytorialną. Musimy zapewnić naszym obywatelom pełne bezpieczeństwo – tłumaczył Władimir Putin.

Czytaj też:
Putin gra va banque. „Ta decyzja może skutkować nie tylko przegraną wojną”

Źródło: Twitter/Biełsat/Ukraińska Prawda