Rosja od 23 do 27 września zorganizowała nielegalne referendum na czterech okupowanych regionach Ukrainy. W obwodach chersońskim i zaporoskim pytano o wyjście z Ukrainy, ogłoszenie niepodległości i dołączenie do Rosji. Z kolei w tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej było tylko jedno pytanie dotyczące zjednoczenia się z Rosją.
Jeszcze w trakcje głosowania, które nie jest uznawane przez Ukrainę i społeczność międzynarodową, informowano o woli przyłączenia regionów do Rosji. Władimir Putin podpisał w czwartek wieczorem dekrety o uznaniu niepodległości obwodów chersońskiego i zaporoskiego. Jednocześnie rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że rosyjski prezydent w piątek o godz. 15 podpisze w Wielkim Pałacu Kremlowskim traktat o aneksji regionów.
Władimir Putin zaanektował cztery regiony Ukrainy
W ceremonii wzięli udział liderzy separatystów Denys Puszylin i Leonid Pasiecznik oraz prorosyjscy szefowie okupowanych administracji Władimir Saldo i Jewgienij Balicki. Jako gości zaproszono m.in. członków Dumy Państwowej i senatorów. W związku z podpisaniem dokumentów Putin wygłosił przemówienie. Zapewnił, że wyniki pseudoreferendów są „ostateczne”, a mieszkańcy zaanektowanych przez Rosję regionów „dokonali wyborów” i zostaną z nimi „na zawsze”.
Rosyjski przywódca odnosząc się do kwestionowania wyników wspomniał, że mieszkańcy okupowanych terenów „dokonali wyboru”. Putin nazwał żołnierzy biorących udział w wojnie „bohaterami”. Poprosił o chwilę ciszy dla poległych. Prezydent Rosji podkreślił, że będzie bronić zaanektowanych terytoriów. Dodał, że Rosja odbuduje zniszczone budynki w miastach i wsiach m.in. szkoły, teatry czy drogi. Putin nie wskazał jednak, że to jego kraj spowodował te zniszczenia.
Prezydent Rosji skrytykował Zachód. „Mają nas za głupców”
W swoim wystąpieniu rosyjski przywódca powtarzał wielokrotnie twierdzenia, jakoby Zachód dążył do osłabienia Rosji i podejmował takie działania od upadku ZSRR. – Zawsze marzyli o rozbiciu nas na mniejsze państwa, które będą ze sobą walczyć. Mają podwójne, a nawet potrójne standardy. Po prostu biorą nas za głupców. Rosja to wspaniały kraj, wspaniała cywilizacja i nie będziemy żyć dalej według fałszywych zasad – podkreślał.
Putin mówił też, że Zachód starał się zlikwidować rosyjską kulturę. Wskazując m.in. na zasoby mineralne Rosji powiedział, że kraje zachodnie „są nerwowe, że istnieje tak bogaty kraj”. Rosyjski prezydent kontynuował, że Zachód jest „chciwy” i chce uczynić Rosję „swoją kolonią, dlatego prowadzi wojnę hybrydową”. – Nie chcą widzieć wolnego społeczeństwa, tylko tłum niewolników – stwierdził. Putin tłumaczył, że USA stworzyły precedens ws. użycia broni jądrowej, zrzucając ją na Hiroszimę i Nagasaki.
Przywódca Rosji wskazał również Wielką Brytanię, która ma być winna wycieków gazu Nord Stream. Zdaniem Putina to nie Rosja jest źródłem problemów energetycznych Europy. Ocenił, że przyczyniło się do tego „wiele lat złej polityki”. Rosyjski prezydent skrytykował również kapitalizm, który według niego nie jest sposobem na zapewnienie ludziom żywności.
Osobny stół dla rosyjskiego przywódcy do podpisania traktatu, a potem wspólne zdjęcie
Po przemówieniu Putina doszło do podpisania traktatów. Prezydent Rosji podpisywał jednak dokumenty przy osobnym stole. Prorosyjscy szefowie regionów, gdzie przeprowadzono nielegalne referenda, zrobili to przy innym stole, który był oddzielony o kilka metrów. Putin jednak zdecydował się na wspólne zdjęcie i uścisnął dłoń Puszylinowi, Pasiecznikowi, Saldzie i Balickiemu.
Czytaj też:
Kreml przyznał się do błędu ws. mobilizacji w Rosji. Władimir Putin postawił żądania