Aleksandr Łukaszenka przebywa w Kazachstanie na szczycie Wspólnoty Niepodległych Państw. Prezydent Białorusi zaznaczył, że „w związku zaostrzeniem sytuacji na granicach kraju wprowadzono stan podwyższonego zagrożenia terrorystycznego”.
– Dlatego rozpoczęliśmy procedury rozmieszczania zgrupowania sił Państwa Związkowego. Jego trzonem jest armia białoruska, ale uzupełniają ją jednostki Federacji Rosyjskiej. Wszystko idzie zgodnie z planem – powiedział Łukaszenka, cytowany przez białoruską państwową agencję prasową Biełta.
Aleksandr Łukaszenka o zagrożeniu terrorystycznym
Białoruski przywódca 10 października zorganizował spotkanie dotyczące kwestii bezpieczeństwa w kraju. Łukaszenka przyznał, że kilka dni temu KGB otrzymało polecenie przeprowadzenia niezbędnych działań o charakterze antyterrorystycznym.
– Biorąc pod uwagę obecną sytuację, potrzebujemy wariantów przeciwdziałania, które dotyczą również opcji wojskowych. Celem jest wykrycie i zlokalizowanie zagrożeń w odpowiednim czasie, aby w razie potrzeby odpowiednio zareagować na wszelkie manifestacje wojskowe przeciwko Białorusi – wyjaśnił białoruski prezydent.
Wojna w Ukrainie. Białoruś wesprze Rosję
Łukaszenka przekonywał również w poniedziałek, że kierownictwo Sojuszu Północnoatlantyckiego i niektóre państwa europejskie rozważają różne warianty agresji wobec Białorusi, aż do scenariusza zakładającego uderzenie jądrowe.
Kijów i Zachód obawiają się, że białoruski przywódca może zaangażować swoją armię do wsparcia słabnących wysiłków wojennych Rosji. Według analityków Łukaszenka niechętnie patrzy na tę opcję, ale może nie być w stanie odmówić, jeśli zażąda tego Władimir Putin.
Czytaj też:
Białoruś nie da się wciągnąć w wojnę? „Łukaszenka będzie zwlekał do końca”Czytaj też:
Zaskakujący ruch Białorusi. Gromadzą dodatkowy sprzęt przy granicy z Ukrainą