Niebo znów spada Ukraińcom na głowę. Wojsko i cywile strzelają do „Szachidów”

Niebo znów spada Ukraińcom na głowę. Wojsko i cywile strzelają do „Szachidów”

Ukraińscy strażacy na miejscu zniszczonego budynku mieszkalnego
Ukraińscy strażacy na miejscu zniszczonego budynku mieszkalnego Źródło: PAP/EPA / Oleg Petrasyuk
Alarm bombowy we wtorek zaczął się w Kijowie o 4.40 czasu lokalnego. Do 10.00 alerty obowiązywały wciąż we wszystkich 24 obwodach kraju, chwilę później zaczęto je sukcesywnie odwoływać. Rano zaatakowana została m.in. stołeczna elektrociepłownia. Infrastruktura energetyczna uszkodzona została przez okupanta również w oddalonym o nieco ponad 100 km Żytomierzu. Rosyjskie pociski spadły też m.in. na Dniepr, Charków oraz Mikołajów. Tak kolejny poranek z rosyjskim terroryzmem w Ukrainie.

Nad ranem rakiety S-300 (przerobione pociski powietrze-powietrze) uderzyły w cywilne budynki w Mikołajowie. Nie żyje jedna osoba, są ranni.

„Okupanci nadal terroryzują ludność cywilną. W Mikołajowie nieprzyjaciel zniszczył budynek mieszkalny pociskami S-300.Zginęła jedna osoba. Doszło też do ostrzału na targu kwiatowym, w parku kasztanowym. Zastanawiam się, z czym walczyli Rosjanie w tych pokojowych miejscach?” – napisał we wtorkowy poranek na Twitterze .

„Szachidy” znad Białorusi

W poniedziałek, tydzień po zmasowanych atakach na cały kraj, który przypadły dokładnie w miesiąc po udanej kontrofensywie Ukrainy w obwodzie charkowskim, gdy doszło m.in. do deokupacji Iziumu, Rosjanie postanowili mocniej uderzyć w Kijów.

Źródło: Wprost