Wojna w Ukrainie przyniosła nieoczekiwane skutki. Po napaści Rosji na Ukrainę, nastawienie fińskiego oraz szwedzkiego społeczeństwa do kwestii przystąpienia do NATO uległo radykalnej zmianie. Większość Szwedów i Finów uznała, że czas zrezygnować z zasady neutralności, której dotychczas hołdowano, i przystąpić do najpotężniejszego sojuszu wojskowego na świecie. W połowie maja rządy obu państw złożyły na ręce sekretarza generalnego formalne wnioski o akcesję.
Jens Stoltenberg informował, że zgodnie z procedurami oba kraje otrzymają najpierw status państw zaproszonych. Potem będzie on musiał zostać zweryfikowany przez wszystkich członków sojuszu. Ratyfikacja traktatów akcesyjnych może potrwać nawet rok, ale w międzyczasie politycy z Helsinek i Sztokholmu mogą już uczestniczyć w spotkaniach NATO i mieć większy dostęp do danych wywiadowczych.
Kiedy Szwecja i Finlandia dołączą do NATO?
20 października nowy premier Szwecji spotkał się w Brukseli z sekretarzem generalnym NATO. – Przeprowadziliśmy dobrą rozmowę na temat szwedzkiego wniosku o przyjęcie do NATO i sytuacji bezpieczeństwa w regionie – mówił Ulf Kristersson. Polityk zapewnił, że w jego kraju panuje ponadpartyjna zgoda odnośnie członkostwa w Sojuszu. Dodał, że Szwecja będzie się jeszcze mocniej angażować w działania antyterrorystyczne podejmowane przez NATO.
Podczas wspólnej konferencji pasowej podkreślono, że do tej pory zgodę na rozszerzenie NATO wyraziło 28 z 30 państw NATO. Decyzji w tej sprawie ratyfikacji traktatów akcesyjnych nie podjęły jeszcze Turcja oraz Węgry. 3 października przewodniczący węgierskiego Zgromadzenia Narodowego, a potem cała koalicja rządząca zablokowała wprowadzenie do porządku obrad rezolucji o ratyfikowaniu przyjęcia Szwecji i Finlandii do NATO.
Turcja nie chce rozszerzenia NATO?
Nadal niejasne pozostaje także stanowisko Turcji. Premier Finlandii Sanna Marin po spotkaniu z Recepem Tayipem Erdoganem podkreślała, że dla Turcji problemu nie stanowi Finlandia, a Szwecja. Turecki przywódca twierdził, że w Sztokholmie schronienie znalazły osoby powiązane z Partią Pracujących Kurdystanu lub muzułmańskim duchownym Fethullahem Gulenem, który według władz Turcji miał stać za nieudanym zamachem stanu w kraju, do którego doszło w lipcu 2016 roku.
Ponadto, jak podawała agencja Reutera, prezydent Turcji miał również nadzieję na to, że opóźniając decyzję ws. rozszerzenia NATO, nakłoni USA do sprzedania myśliwców F-35.
Czytaj też:
NATO wzmacnia Litwę. Uzbrojone roboty stanęły na granicy z RosjąCzytaj też:
Handluje czym się da, niepodległość może sprzedać raz. Czy Łukaszenka jest w stanie ograć Putina?