O zuchwałych kradzieżach rosyjskich żołnierzy mówi się od początku wojny w Ukrainie. Ich łupem padają najróżniejsze przedmioty, w tym sprzęty gospodarstwa domowego. Nie raz światowe media obiegały nagrania, na których widać było, jak Rosjanie wynoszą z domów Ukraińców lodówki albo pralki. I dlatego właśnie pralkę nieznani sprawcy postanowili domalować na cokole pomnika żołnierza Armii Czerwonej w czeskim mieście Litomierzyce.
Poza tym pomnik został oblany czerwoną farbą, która według czeskich mediów ma symbolizować krew. Burmistrz miasta Radek Levi zapowiedział zapowiedział jednak, że farba zostanie z pomnika usunięta. Przy posągu powstanie za to tablica, która ma wyjaśniać „kontekst historyczny”.
Rosjanie kradną wszystko. Nawet budy dla psów
Rosjanie od miesięcy grabią domy Ukraińców, z których wynoszą nie tylko drogocenne przedmioty, ale niemal wszystko, co może mieć jakąkolwiek wartość. W czerwcu Ministerstwo obrony Ukrainy opublikowało ranking najbardziej zaskakujących rzeczy, które padają łupem złodziei. Znalazły się na niej kotły grzewcze, skarpetki, buty wojskowe, toalety, a nawet budy dla psów.
W kwietniu na okupowanym Półwyspie Krymskim oraz na Białorusi powstały nawet targowiska, na których handlowało się skradzionym mieniem. Szabrownicy nie narzekali na brak klientów, gdyż oferowali samochody, sprzęty gospodarstwa domowego czy elektronikę w bardzo niskich cenach. Sztab Generalny Sił Zbrojnych publikował również zdjęcia, na których widać było biżuterię oraz dolary i funty znaleziono przy zwłokach rosyjskiego żołnierza.
Czytaj też:
Rosjanie prowadzą tajne prace w Zaporskiej Elektrowni Atomowej. „Przygotowują akt terrorystyczny”Czytaj też:
Za mocne nawet dla rosyjskich propagandystów? Prezenter zawieszony po szokujących słowach