Plaga – tylko tak można mówić o irańskich dronach, których przeciwko Ukrainie używają obecnie Rosjanie. Jest ich dużo, są tanie, zdecydowanie tańsze niż rakiety, ciężko je zestrzelić, latają wolno, ale są małe, ponadto potrafią obniżyć wysokość lotu tak, by nie wyłapały ich radary. Teoretycznie wtedy łatwiej je zestrzelić, ale ponieważ większość lata w nocy, to zadanie jeszcze bardziej się komplikuje.
Zresztą każdy, kto choć trochę śledzi wydarzenia w Ukrainie widział 17 października, jak ciężko było zbić irańskie kamikadze nad Kijowem, gdzie przecież obrona przeciwlotnicza jest najsilniejsza (z niemal 30 wysłanych wtedy na stolicę, 5 mimo wszystko spadło na miasto).
Z RPG i automatem na drona
Przez ostatnie dwa dni mieliśmy okazje przyglądać się pracy tych, którzy walczą z dronami w obwodzie mikołajowskim – tu bezpilotniki są wysyłane z Krymu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.