Wybuch paniki w trakcie obchodów Halloween w stolicy Korei Południowej Seulu spowodował ogromną liczbę ofiar. Ludzie tratowali się w wąskich uliczkach rozrywkowej dzielnicy Itaewon.
Co najmniej 146 ofiar paniki w Seulu. MSZ: Nie mamy informacji o polskich ofiarach
Jak podaje agencja Reutera, powołując się na lokalne służby, zginęło co najmniej 146 osób.
– Kolejne 150 osób zostało rannych – powiedział Choi Sung-beom, szef straży pożarnej w Yongsan podczas odprawy na miejscu zdarzenia. Wielu rannych było w ciężkim stanie.
Wśród osób poszkodowanych mają być głównie młode kobiety w wieku ok. 20 lat. Reuters informuje, że wśród przeniesionych do pobliskich szpitali byli cudzoziemcy.
W rozmowie PAP, rzecznik MSZ Łukasz Jasinia poinformował, że jak dotąd nie ma informacji o Polakach, którzy ucierpieli lub mogliby ucierpieć w wyniku wybuchu paniki w Seulu i nic nie wskazuje, by to się miało zmienić. Resort jest w stałym kontakcie z konsulem w Seulu.
Panika w Seulu
Do tragicznego zdarzenia doszło około godziny 23:30 czasu miejscowego. Jak podaje Reuters, tłum brał udział w imprezie Halloween i przemieszczał się do centralnej dzielnicy Seulu. Nie wiadomo, co doprowadziło do wybuchu zbiorowego ataku paniki w rejonie Itaewon. Z informacji przekazywanych przez koreańskie media wynika, że w wąskiej uliczce w pobliżu hotelu Hamilton mogło zgromadzić się nawet 100 tys. osób, świętujących Halloween.
W mediach społecznościowych błyskawicznie pojawiły się nagrania przedstawiające sytuację w rejonie Itaewon w Seulu. Na nagraniach widać dziesiątki osób leżących na ulicach, a także wielu strażaków i zwykłych mieszkańców miasta, którzy robią wszystko, aby udzielić pomocy jak największej licznie poszkodowanych. Ostrzegamy, sceny nie są odpowiednie dla osób wrażliwych.
twittertwittertwitterCzytaj też:
Została rozdzielona z córką, trafiła do rosyjskiej niewoli. „Warunki były straszne”Czytaj też:
Poważny wypadek na rosyjskim poligonie. Żołnierz wjechał w grupę poborowych