Korea Południowa wykryła 180 samolotów bojowych. Kim Dzong Un pręży muskuły

Korea Południowa wykryła 180 samolotów bojowych. Kim Dzong Un pręży muskuły

Minister obrony Korei Południowej Lee Jong-sup i jego amerykański odpowiednik Lloyd Austin
Minister obrony Korei Południowej Lee Jong-sup i jego amerykański odpowiednik Lloyd Austin Źródło: PAP/EPA
Korea Południowa poderwała myśliwce po tym, jak w pobliżu strefy zdemilitaryzowanej wykryła północnokoreańskie odrzutowce. Aktywność reżimu Kim Dzong Una niepokoi m.in. Radę Bezpieczeństwa ONZ.

Korea Południowa poinformowała, że wykryła około 180 północnokoreańskich samolotów bojowych poruszających się w pobliżu granicy między państwami. Maszyny zaobserwowano między godz. 11 i 15 czasu lokalnego około 20 kilometrów od Koreańskiej Strefy Zdemilitaryzowanej – poinformował The Independent. Południowokoreańskie Połączone Szefostwo Sztabu zaznaczyło, że myśliwce wykryto zarówno w głębi lądu, jak i na zachodnim i wschodnim wybrzeżu Półwyspu Koreańskiego.

W odpowiedzi siły powietrzne Korei Południowej poderwały ok. 80 odrzutowców, w tym myśliwce F-35A. Wojsko Korei Południowej zaznaczyło również, że w nocy reżim dokonał ostrzału artyleryjskiego w stronę strefy buforowej na granicy morskiej, co stanowi naruszenie porozumienia między krajami z 2018 r. To drugi raz w tym miesiącu, kiedy Pjongjang przelatuje myśliwcami w pobliżu strefy buforowej. W zeszłym miesiącu podobne manewry wykonało 10 samolotów.

Niepokojąca aktywność Korei Płn. Zwołano nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ

Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych zwołała w piątek nadzwyczajne posiedzenie w związku z rekordowym wzrostem wystrzeliwania rakiet przez Pjongjang w tym tygodniu. W środę i w czwartek Korea Północna wystrzeliła ok. 30 rakiet, w tym międzykontynentalny pocisk balistyczny. Jedna z rakiet wylądowała w pobliżu południowokoreańskich wód terytorialnych, co stanowiło pierwszą taką sytuację od podziału półwyspu w 1945 roku.

Reżim Kim Dzong Una tłumaczył, że jego działania to odpowiedź na zaplanowane wcześniej ćwiczenia wojskowe na dużą skalę, które Seul prowadzi wspólnie z USA. W całodobowych manewrach pod kryptonimem „Vigilant Storm”. Bierze udział 240 samolotów i „tysiące członków służb” obu krajów. Pjongjang stwierdził, że ta „prowokacja nie może być dużej tolerowana” i chce przerwania ćwiczeń. Argumentowano też m.in., że ich nazwa kojarzy się ze słynną operacją Pustynna Burza z lat 90.

Czytaj też:
Północnokoreańska rakieta spadła w pobliżu południowokoreańskich wód. Pierwszy raz od 77 lat
Czytaj też:
Wstrząsające relacje świadków paniki w Seulu. „Ludzie upadali jak domino”

Źródło: The Independent