Wcześniej brytyjscy policjanci aresztowali dwie osoby podejrzewane w związku z sobotnim zamachem terrorystycznym w szkockim Glasgow i piątkowymi próbami ataków w Londynie.
Do zatrzymania doszło na autostradzie w hrabstwie Cheshire w północno-zachodniej Anglii. Akcję wspólnie przeprowadzili anty- terroryści z Londynu i Birmingham.
W sobotę zatrzymano również dwóch zamachowców, którzy terenowym autem usiłowali sforsować główne wejście do terminalu lotniska w Glasgow. Po uderzeniu w budynek, samochód stanął w płomieniach. Jeden ze sprawców przebywa w szpitalu z ciężkimi poparzeniami.
Szef policji w rejonie Glasgow Willie Rae ujawnił, że przy zamachowcu przewiezionym do szpitala odnaleziono podejrzane urządzenie. Policja zdementowała jednak krążące w brytyjskich mediach pogłoski, że był to pas z ładunkami wybuchowymi, który mógł być wykorzystany w samobójczym ataku.
W związku z zamachem udaremnionym w piątek w Londynie oraz sobotnim incydentem w Glasgow, w Wielkiej Brytanii panuje stan najwyższego zagrożenia atakiem terrorystycznym. Służby bezpieczeństwa zostały postawione w stan podwyższonej gotowości.
Po sobotnim zamachu lotnisko w Glasgow pozostaje zamknięte. Wszystkie loty odwołano również w porcie lotniczym im. Johna Lennona w Liverpoolu, gdzie policja odkryła podejrzany samochód. Z kolei w centrum miasta ewakuowano gości hotelu, gdy w jego pobliżu funkcjonariusze przeszukiwali tajemniczą paczkę.ab, pap, tvn24