Zdaniem Busha, próby zamachów świadczą przede wszystkim, że "walka z terroryzmem nadal trwa".
W związku z wydarzeniami w Wielkiej Brytanii rząd USA także ze swej strony zaostrzył środki bezpieczeństwa, stosowane na lotniskach, a także zwiększył liczbę funkcjonariuszy policji na pokładach samolotów na trasach zagranicznych. O takich środkach informował w niedzielę amerykański minister bezpieczeństwa krajowego Michael Chertoff. Chertoff dał przy tej okazji do zrozumienia, że rząd USA najbardziej obawia się przybycia do Stanów Zjednoczonych terrorystów z Azji posiadających obywatelstwo krajów europejskich, dzięki czemu mogą oni swobodniej poruszać się po świecie.
Policja brytyjska kontynuuje w poniedziałek intensywne poszukiwania dalszych uczestników i pomocników terrorystów, którzy staranowali płonącym samochodem terenowym budynek portu lotniczego w Glasgow i usiłowali zdetonować dwa samochody-pułapki w centrum Londynu. Po aresztowaniu pięciu podejrzanych, poszukiwana jest nieokreślona bliżej liczba osób, które miały pomagać zamachowcom.
pap, ss