Indonezyjskie władze poinformowały, że rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow został zabrany do szpitala z powodu problemów zdrowotnych po przyjeździe na szczyt G20 na Bali – poinformowała agencja Associated Press. Trzech urzędników nie chciało jednak szerzej komentować sprawy. Dwóch z nich zaznaczyło jednak, że Siergiej Ławrow jest leczony z powodu choroby serca. Rosja zdementowała jednak wiadomość, określając ją jako „fake news”.
„Czytamy z Siergiejem Wiktorowiczem wiadomości w Indonezji i nie możemy uwierzyć własnym oczom: okazuje się, że on jest hospitalizowany. To oczywiście wyższy poziom kłamstwa. Cóż, czekajcie na światowy ekskluziw (ekskluzywną informację – red.)” – napisała Maria Zacharowa. Po chwili dodała również nagranie z ministrem spraw zagranicznych Rosji siedzącym przy stoliku, który mówił o tym, że doniesienia o jego stanie zdrowia to „polityczna gra”. Ławrow miał już opuścić szpital.
Siergiej Ławrow w szpitalu? Maria Zacharowa zabrała głos
Ławrow na Bali pojawił się w niedzielę 13 listopada i będzie stał na czele rosyjskiej delegacji. Wśród tematów, które mają zostać poruszone, są m.in. umowy żywnościowe, dostawy energii i zwiększenie współpracy z Rosją. W szczycie nie wezmą udziału prezydencji Rosji i Ukrainy: Władimir Putin i Wołodymyr Zełenski. Ukraiński przywódca wystąpi jednak na Bali, ale nie wiadomo w jakiej formie. Możliwe, że będzie przemawiał za pomocą wideo.
Obecność Ławrowa na G20 wymusiła pewne zmiany. Zrezygnowano z tradycyjnego zdjęcia z udziałem przywódców krajów. The Guardian informował, że politycy nie chcą stać obok szefa MSZ Rosji. Do podobnej sytuacji doszło w lipcu.
Czytaj też:
Szczyt G20. Joe Biden ma ustalić „czerwone linie” w rozmowie z liderem ChinCzytaj też:
Władimir Putin nie pojawi się na G-20. Media spekulują o powodzie