Według "New York Timesa", nowy plan Putina w dalszym ciągu przewiduje wykorzystanie postradzieckiej bazy radarowej w Azerbejdżanie, która miałaby zostać zmodernizowana. Ponadto rosyjski prezydent zaproponował, by w skład systemu wchodziła nowoczesna baza, która miałaby powstać na południu Rosji, oraz centra wczesnego ostrzegania w Moskwie i Brukseli.
Putin chciałby też, by nowy system obrony antyrakietowej powstał pod auspicjami Rady NATO-Rosja.
"Washington Post" podkreśla, że oferta znacznie wykracza poza ramy zaproponowane podczas niedawnego szczytu G8 w czerwcu w niemieckim Heiligendamm. "Bush z życzliwością przyjął propozycję, a jego doradcy oświadczyli, że sugestie Putina przekonały ich, iż poważnie podchodzi do współpracy, a nie tylko - jak początkowo podejrzewali - robi takie wrażenie" - relacjonuje "Washington Post".
"NYT" zaznacza jednak, że zaproponowany przez rosyjskiego prezydenta system byłby w znacznej mierze kontrolowany przez Rosję i powstałby na warunkach Moskwy. "I - nawet jeśli Putin uważa propozycję za kompromisową - to stanowi ona w dalszym ciągu odrzucenie amerykańskich planów umieszczenia obrony przeciwrakietowej w Czechach i Polsce, która według Busha jest niezbędna, by walczyć z potencjalnymi zagrożeniami ze strony krajów dążących do posiadania broni nuklearnej, jak Iran" - zauważa "NYT".
Gazety podkreślają, że obie strony nie doszły do porozumienia co do kluczowej kwestii, tzn. planów umieszczenia elementów tarczy w Polsce i Czechach, które spotkały się z ostrą krytyką Kremla.
Amerykański przywódca podkreślał, że oba te środkowoeuropejskie kraje "muszą być integralną częścią systemu". Tymczasem według Putina, jego propozycja zakłada wyłączenie Polski i Czech z systemu.
Oba dzienniki są zgodne, że rozmowy w Kennebunkport, mimo że przebiegły w ciepłej - jak się podkreśla - atmosferze, nie doprowadziły do widocznych rezultatów.
Przywódcy nie ogłosili żadnego przełomu w kwestii przyszłości prowincji Serbii - Kosowa czy sankcji wobec Iranu za jego program atomowy.
Przed spotkaniem Biały Dom miał nadzieję, że rozmowy w scenerii rodzinnej rezydencji Busha pozwolą ożywić serdeczne, zwłaszcza w przeszłości, kontakty osobiste prezydentów. Miałoby to pomóc w naprawie stosunków między USA a Rosją, które w ocenie komentatorów są najgorsze od czasów zimnej wojny. Putin oskarżał Amerykę i administrację Busha o chęć dominacji nad światem. Porównał nawet USA do Trzeciej Rzeszy.
pap, ss