– Jest osiem potwierdzonych zgonów w wyniku osunięcia się ziemi na Ischii. Ratownicy pracują w ciężkich warunkach – poinformował wicepremier i minister infrastruktury Włoch Matteo Salvini. Według szacunków, wskutek opadów w domach, bez prądu i wody uwięzionych jest ponad 100 osób. Drogi prowadzące do tych osób są nieprzejezdne. Blokują je błoto, gruz i głazy. Wśród zaginionych są między innymi rodzina z noworodkiem oraz dwójka imigrantów.
– Jest osiem potwierdzonych zgonów w wyniku osunięcia się ziemi na Ischii. Ratownicy pracują w ciężkich warunkach – poinformował wicepremier i minister infrastruktury Włoch Matteo Silvini. Według szacunków, wskutek opadów w domach, bez prądu i wody, uwięzionych jest ponad 100 osób. Drogi prowadzące do nich są nieprzejezdne, blokują je błoto, gruz i głazy. Wśród zaginionych są między innymi rodzina z noworodkiem oraz dwójka imigrantów.
Ulewy we Włoszech. Relacje świadków
– Około północy zaczęło mocno padać. Od trzeciej słyszeliśmy jakieś ryki. Spadło pierwsze osuwisko, potem kolejne. Przerażająca rzecz, być może gorsza niż powódź z 2009 roku i równie straszna jak trzęsienie ziemi w 2017 – opowiadała lokalnej gazecie jedna z uwięzionych w domu kobiet. – Teraz musimy czekać i mieć nadzieję, że wszyscy zostaną odnalezieni żywi – mówił inny rozmówca.
– To tragedia. Liczba zaginionych jest wciąż niepewna – informował burmistrz Ischii, Enzo Ferrandidno. Do morza trafiły dziesiątki samochodów oraz minibusów. Jak relacjonuje jeden z mieszkańców, osuwisko zabrało ze sobą nawet kiosk. Premier Włoch Giorgia Meloni zwróciła się do mieszkańców wyspy. – Wyrażamy swoją bliskość obywatelom i burmistrzom gmin na wyspie Ischia. Dziękujemy ratownikom zaangażowanym w poszukiwania zaginionych – mówiła Meloni.
Akcja ratunkowa trwa
Na miejsce katastrofy przybywają cały czas maszyny do robót ziemnych, które pomóc mają w udrażnianiu dróg oraz ratownicy-wolontariusze. Cały czas dołączają również kolejne zastępy służb porządkowych. Burmistrzowie miast leżących w regionie Kampanii wydali zbiorowe zarządzenie, w którym proszą obywateli o niewychodzenie z domów, ponieważ mogłoby to utrudniać akcje ratownicze.
Czytaj też:
WHO ostrzega przed bardzo zaraźliwym wirusem. „To będzie trudne 12 miesięcy”Czytaj też:
Wielka Brytania. Kurier zmarł z przepracowania. Koledzy znaleźli go w firmowym aucie