W środowym oświadczeniu przewodniczące KE Ursula von der Leyen poinformowała o szacunkach dotyczących strat wśród ukraińskiego wojska i ludności cywilnej. „Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę zginęło już ponad 20 tysięcy cywilów i ponad 100 tysięcy żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy” – przekazała.
Przewodnicząca KE zaproponowała utworzenie specjalnego sądu, wspieranego przez ONZ, do zbadania rosyjskich zbrodni wojennych w Ukrainie. Wskazała też, że Rosja powinna zrekompensować straty finansowe, które według szacunków przekroczyły już 600 mld euro. W tym celu Unia Europejska zamroziła już 300 mld euro Banku Centralnego Federacji Rosyjskiej i 19 mld euro należących do rosyjskich oligarchów.
Informacje o stratach wśród Ukraińców szybko zdementowano. „Wielkie dzięki dla tych, którzy zwrócili uwagę na nieścisłości dotyczące liczb w poprzedniej wersji tego filmu. Zastosowane oszacowanie, pochodzące ze źródeł zewnętrznych, miało odnosić się do ofiar, tj. zarówno zabitych, jak i rannych, i miało pokazać brutalność Rosji” – przekazała dyrektor ds. komunikacji politycznej Komisji Europejskiej Dana Spinant.
Stanowcze słowa von der Lyen: Rosja musi za to zapłacić
We wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełensk powołał się na swoją ocenę strat militarnych Rosji. „Stawiają swoją regularną armię w Donbasie, codziennie tracą tam setki zmobilizowanych i najemników. Jeszcze w tym roku Rosja straci 100 tysięcy zabitych żołnierzy i tylko Bóg wie, ilu najemników. A Ukraina będzie trwać” – powiedział.
W innym wystąpieniu z 29 listopada Zełenski powiedział, że koszt powojennej odbudowy Ukrainy szacowany jest już na ponad bilion dolarów.
Czytaj też:
Rosja ostrzega przed atakiem na satelity. „Uzasadniony cel odwetu”Czytaj też:
Zamieszanie ws. Patriotów z Niemiec. Jednoznaczna deklaracja wiceszefa MON