Wystąpienie rosyjskiego prezydenta podczas dorocznego posiedzenia Prezydenckiej Rady ds. Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka było transmitowane przez telewizję.
– Jeśli chodzi o czas trwania „specjalnej operacji wojskowej”, to oczywiście może to być długi proces – powiedział Putin, używając swojego preferowanego określenia na rosyjską inwazję. Mówił, że Rosjanie „będą się bronić wszelkimi dostępnymi nam środkami” i że Rosja jest postrzegana na Zachodzie jako „kraj drugiej kategorii, który nie ma prawo do istnienia w ogóle”.
Agencja Reutera zauważa, że Putin rzadko zwracał uwagę na to, ile może trwać wojna, chociaż w lipcu chwalił się, że Rosja dopiero zaczyna.
Władimir Putin: Rośnie ryzyko wojny nuklearnej
Powiedział, że ryzyko wojny nuklearnej rośnie, ale Rosja postrzega swój arsenał jako środek do odwetu, a nie do pierwszego uderzenia.
– Nie zwariowaliśmy, zdajemy sobie sprawę, czym jest broń nuklearna – powiedział Putin. – Mamy te środki w bardziej zaawansowanej i nowoczesnej formie niż jakikolwiek inny kraj nuklearny… Ale nie zamierzamy biegać po świecie, reklamując tę broń jak brzytwę – dodał.
Odniósł się też do doniesień o kolejnej fali mobilizacji w Rosji. Powiedział, że „nie ma powodu do drugiej mobilizacji w tym momencie”, po powołaniu co najmniej 300 000 rezerwistów we wrześniu i październiku. Putin powiedział, że 150 000 z nich zostało rozmieszczonych w Ukrainie: 77 000 w jednostkach bojowych, a pozostałe siły w funkcjach obronnych. Pozostałe 150 000 nadal przebywało w ośrodkach szkoleniowych.
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną w swojej analizie pisał, że Kreml wezwał do „ignorowania” nieoficjalnych doniesień o nowej fali mobilizacji, wyraźnie próbując uciszyć niepokój społeczeństwa i odzyskać kontrolę nad przekazem dotyczącym tej sprawy.
Czytaj też:
Istnieje plan ewakuacji Władimira Putina na wypadek porażki. Dokąd popłynie „Arka Noego”?Czytaj też:
Rosyjski gaz płynie do Europy na potęgę. Zmienił się tylko sposób dostawy