Niemiecki dziennik zwraca uwagę na postać serbskiego prezydenta w czasie, gdy kraj kieruje kolejne oskarżenia pod adresem Kosowa. W niedzielę władze w Belgradzie oskarżyły Prisztinę o wtargnięcie jej sił specjalnych na zaporę na spornym jeziorze. Nie to jednak najbardziej martwi autorów artykułu „Die Welt”. Piszą oni bowiem, że Aleksandar Vučić wie, jak wykorzystać polityczną dźwignię przeciwko Brukseli. „Ten 52-latek rządzi największym i najważniejszym politycznie krajem Bałkanów Zachodnich i według oficjalnych komunikatów Brukseli najbardziej obiecującym kandydatem do członkostwa w UE” – dodaje dziennik.
Die Welt: Drugi Orban pogrąża UE w dylematach
Zdaniem gazety, Bruksela nie chce zrazić Vučića, utrzymując strategicznie ważną Serbię – czynnik stabilności w regionie – w europejskiej drużynie. „W samym kraju istnieją poważne wątpliwości, czy ta strategia przyniesie efekty” – czytamy w „Die Welt”, które podkreśla, że wolna prasa jest w Serbii pod presją. Według raportu organizacji pozarządowej Freedom House, rząd zastrasza także społeczeństwo obywatelskie i opozycję. Serbia nie jest już klasyfikowana jako demokracja, ale jako „reżim hybrydowy”.
Wynika z niego, że wybory w kraju są wolne, ale nieuczciwe. Raport opisuje „dominację partii rządzącej w mediach, presję na wyborców i inne nieprawidłowości”.
„Die Welt” zwraca uwagę, że w przypadku Serbii jest ten sam problem, co w relacjach z Węgrami. „Bruksela czuje się uzależniona od współpracy z autokratami, którzy łamią reguły gry. Węgierski premier i serbski prezydent wykorzystują swoje wpływy polityczne, by wymusić ustępstwa. Różnica polega na tym, że w przeciwieństwie do Serbii, Węgry są członkiem UE, przez co mają prawo weta" – pisze dziennik.
Czytaj też:
Rośnie napięcie na linii Serbia – Kosowo. Belgrad składa wniosek do NATOCzytaj też:
Rada UE zatwierdza pomoc dla Ukrainy. 18 mld euro