Iwan Fiodorow, burmistrz tymczasowo okupowanego przez Rosjan Melitopola, poinformował w mediach społecznościowych o uszkodzeniu mostu łączącego miasto ze wsią Konstantynówka. To obok Mostu Krymskiego jeden z najbardziej strategicznych mostów, którego Rosjanie używali do transportowania ze wschodu sprzętu wojskowego. Chodzi również o amunicję, personel, betonowe bloki, bariery przeciwczołgowe czy materiały budowlane od strony Doniecka.
„Siły Zbrojne Ukrainy są już blisko. Będziecie uciekać, nie oglądając się za siebie” – podsumował wpis polityk. Fiodorow zamieścił również nagranie. Widać na nim, że część mostu się zapadła, a ruch został wstrzymany. Po eksplozji na moście w niektórych częściach Melitopola zagłuszono internet i komunikację. O uszkodzeniach informuje również państwowa rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti. Jak zaznaczyła, wybuch nastąpił w wyniku podłożenia ładunków wybuchowych.
Wojna w Ukrainie. Uderzenie w most w Melitopolu
Ukraiński portal Obozrevatel przywołuje rosyjskich propagandystów, według których do uszkodzenia mostu doszło w wyniku uderzenia HIMARS-a. Według ukraińskiej agencji Interfax długość mostu wynosi około 130 metrów. Przez most prowadzi droga, którą można dojechać w kierunku Berdiańska znajdującego się nad brzegiem Morza Azowskiego. Most był remontowany w 2021 r.
Ofensywa ukraińskich sił zbrojnych w obwodzie zaporoskim trwa już drugi tydzień. 10 grudnia burmistrz Melitopola informował, że w ogniu stanął kościół, w którym Rosjanie urządzili sobie kryjówkę. Zginęło 200 Rosjan, a wielu zostało rannych. „Orkowie trafiają do krymskich szpitali, bo w szpitalach w Melitopolu nie ma już wystarczająco dużo miejsc” – skomentował Fiodorow.
Czytaj też:
Rzecznik Kremla: Nikt nas nie kocha i nikt nas nie będzie kochałCzytaj też:
Atak na „kryjówkę” Rosjan w Melitpolu. Kościół stanął w płomieniach