O śmierci dziedziczki dwóch potężnych rodów poinformowano w poniedziałek za pośrednictwem służb prasowych ʻIolani Palace, jedynej amerykańskiej rezydencji królewskiej. Dawniej zamieszkiwali ją hawajscy monarchowie, obecnie służy ona głównie jako muzeum. Śmierć „ostatniej hawajskiej księżniczki” ogłoszono ze schodów pałacu w języku hawajskim. W wydanym później komunikacie przekazano, że Abigail Kinoiki Kekaulike Kawānanakoa zmarła w wieku 96 lat w swoim domu w Honolulu. Towarzyszyła jej żona, Veronica Gail Kawānanakoa.
„Abigail zostanie zapamiętana na zawsze ze względu na swoją miłość do Hawajów i ich mieszkańców, a ja będę tęsknić za nią z całego serca” – zadeklarowała w ostatnim pożegnaniu żona 96-latki.
„Księżniczka” z Hawajów
Kawānanakoa nie posiadała formalnego tytułu, ponieważ monarchia na Hawajach została obalona w 1893 roku przez amerykańskich biznesmenów. W oczach rodzimych mieszkańców 96-latka była jednak „księżniczką” i symbolem ich tożsamości narodowej. Kimo Alama Keaulana, asystent profesora języka i studiów hawajskich w Honolulu Community College, w wywiadzie z 2018 roku wyjaśniał fenomen „ostatniej hawajskiej księżniczki”.
Jak tłumaczył, dla mieszkańców Hawajów, genealogia ma duże znaczenie. – I tak genealogicznie rzecz biorąc, ona wywodziła się z królewskiej krwi – wyjaśniał naukowiec. Hwajczycy określali Kawānanakoę mianem „alii”, oznaczającym rodzinę królewską. – Ona uosabia to, czym jest hawajska monarchia w całej swej godności, mądrości i zamiłowaniu do sztuki – tłumaczył Keaulana.
Dziedziczka ogromnej fortuny
Abigail Kinoiki Kekaulike Kawānanakoa była prawnuczką Jamesa Campbella, irlandzkiego biznesmena, który dorobił się ogromnego majątku dzięki plantacjom cukru. W ten sposób stał się jednym z największych właścicieli ziemskich na Hawajach. Abigail, przez rodzinę i przyjaciół nazywana „Kekau”, odziedziczyła sporą część fortuny przodka, szacowaną na 215 mln dolarów. Zasłynęła licznymi działaniami na rzecz społeczności Hawajów.
Fundowała stypendia i wspierała protesty przeciwko niszczeniu naturalnego bogactwa tego regionu. Utrzymywała rezydencję królewską ʻIolani Palace, w której z jej inspiracji wystawiane były klejnoty rodowe, m.in. 14-karatory diament z pierścienia króla. Z rezydencją związany był skandal z udziałem „hawajskiej księżniczki”. Kawānanakoa w 1998 roku zasiadła na tronie do sesji zdjęciowej w magazynie Life. Dziedziczka uszkodziła niektóre z jego delikatnych nici. Skandal doprowadził do jej usunięcia z funkcji prezesa Friends of ʻIolani Palace, którą to funkcję pełniła przez ponad 25 lat.
Kawānanakoa miała też krytyków, którzy wskazywali, że jej wpływ na rdzenną społeczność wcale nie był tak wielki. Podkreślano, że żyją jeszcze inni potomkowie rodziny królewskiej, którzy jednak nie roszczą praw do żadnych tytułów. Na „Kekau” miano zwracać największą uwagę ze względu na jej bogactwo.
Zdjęcie papieża z czekiem
Jej osobisty adwokat Jim Wright, z któym w 2017 roku poróżniła się o dysponowanie jej majątkiem, relacjonował, że Kawānanakoa zawsze była ciekawa, ile ludzie są w stanie zrobić dla pieniędzy. Prawnik przytoczył sytuację z udziałem biskupa diecezji katolickiej z Honolulu. Duchowny prosił majętną księżniczkę o dar w wysokości 100 tys. dolarów. Ta odpowiedziała, że przekaże pieniądze, jeśli w zamian otrzyma zdjęcie papieża Benedykta XVI przyjmującego jej czek. Gdy biskup na to przystał, Kawānanakoa miała poczuć się rozczarowana. – Naprawdę miała nadzieję, że powiedzą jej, żeby się odczepiła – relacjonował Wright.
Nie mniej ciekawe od jej działalności publicznej, było życie prywatne „Kekau”. Choć w młodości była zaręczona z mężczyzną, większość jej związków stanowiły te z kobietami. W ostatnich latach życia Kawānanakoa zabiegała, by jej majątek trafił do jej żony.
Czytaj też:
Hawaje w ogniu. Równocześnie wybuchły dwa wulkanyCzytaj też:
Tajemnicza Ina Adrian. „Polska Greta Garbo”, która została „włoską Joanną d’Arc”