Kolejny ukraiński polityk wysokiego szczebla ostrzega przed możliwą ofensywą Rosjan w tym roku. Po prezydencie Wołodymyrze Zełenskim, naczelnym dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Waleriju Załużnym oraz dowódcy sił lądowych Ołeksandrze Syrskim głos ukraiński zabrał minister obrony. Ołeksij Reznikow w przeciwieństwie do innych wysokich rangą polityków stwierdził, że Rosja do ataku przystąpi dopiero w lutym, a nie w już styczniu.
Zdaniem The Guardiana komentarze ukraińskich liderów mają być skierowane do zachodnich sojuszników, którzy pomogli popaść w samozadowolenie. Ukraina ostrzega, że Rosja wciąż stanowi dla niej zagrożenie. Reznikow stwierdził, że Rosja ma zamiar wykorzystać do przyszłej ofensywy nawet połowę z 300 tys. zmobilizowanych żołnierzy. Druga część została już bowiem wysłana na front po minimalnym szkoleniu po pierwszych niepowodzeniach na polu walki.
Wojna w Ukrainie. Ołeksij Reznikow o ofensywie Rosji
Według ukraińskiego ministra obrony Rosja w dalszym ciągu będzie powoływać kolejne osoby do wojska. Reznikow ocenił, że rosyjscy dowódcy stosują taktykę, która nazwał „maszynką do mielenia mięsa”. Polega ona na rzuceniu na pole bitwy jak najwięcej żołnierzy w nadziei, że uda się dzięki temu przytłoczyć mniej liczne siły ukraińskie. – Błędem było postrzeganie nas jako małej sowieckiej armii, która będzie walczyć z dużą sowiecką armią – skomentował Reznikow.
Minister Obrony Ukrainy chwali się również, że skuteczność obrony powietrznej Ukrainy wzrosła z 50 do 80 proc. w grudniu. Jako przykład podał sytuację z 5 grudnia, kiedy zestrzelonych zostało 60 z 70 rosyjskich rakiet. Reznikow zwrócił także uwagę, że ukraińscy żołnierze uczestniczą w zachodnich szkoleniach, podczas gdy Rosja korzysta tylko i wyłącznie z sowieckich praktyk.
Czytaj też:
Co planuje Rosja? Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Czas „przegryzania” i „wyginanie” frontuCzytaj też:
Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy o próbie ponownego zdobycia Kijowa przez Rosjan. Padły daty