„Stopniowo, a potem nagle” – taką definicję bankructwa zaproponował Ernest Hemingway w powieści „Słońce też wschodzi”. Dziś ta formułka idealnie pasuje do sposobu, w jaki polski rząd negocjuje z Komisją Europejską zatwierdzenie Krajowego Planu Odbudowy. Przez długie miesiąca była wokół tej kwestii głucha cisza. Na początku listopada pojawiły się nieśmiałe przecieki, że coś się dzieje – ale też w sumie wiadomo było bardzo niewiele. Aż nagle sprawa wybuchła. Okazało się, że rząd spiął z Komisją warunki wypłaty funduszy z KPO i zdążył nawet do Sejmu wrzucić adekwatną ustawę. Zaskoczenie tym obrotem spraw jest tak duże, że nawet Andrzej Duda zwołał specjalną konferencję, na której wyraził swoje zdumienie rozwojem sytuacji, przyznając, że o wszystkim dowiedział się z mediów.
W jaki sposób rząd osiągnął kompromis z KE? Na ile jest on wiążący? Udało nam się zrekonstruować wydarzenia ostatnich tygodni.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.