6 stycznia ubiegłego roku miał miejsce szturm na Kapitol Stanów Zjednoczonych, czyli położoną w Waszyngtonie siedzibę amerykańskiego parlamentu. Atak przeprowadziły tysiące zwolenników ustępującego prezydenta Donalda Trumpa. Doszło do niego w momencie, gdy obie izby Kongresu prowadziły obrady w celu zatwierdzenia zwycięstwa w wyborach Joe Bidena.
Przez ponad rok utworzona w Izbie Reprezentantów komisja badała sprawę zamieszek. Jak informuje Sky News, raport z prac jest już gotowy, a członkowie komisji rekomendują postawienie kilku osobom zarzutów. Wśród nich jest Donald Trump. – Komisja uważa, że ma mocne dowody, które wystarczą, by skierować sprawę kryminalną przeciwko byłemu prezydentowi Trumpowi za pomoc i porady dla osób, które były na Kapitolu i zaatakowały Stany Zjednoczone – stwierdził demokratyczny kongresmen Jamie Raskin, jeden z członków komisji.
Komisja zarekomenduje cztery zarzuty dla Donalda Trumpa
Raskin dodał, że zamieszki były „buntem przeciwko władzy USA”. Kolejny z członków komisji, demokrata Bennie Thompson, krytykował Trumpa za „złamanie” wiary w system demokratyczny. – Jeśli mamy przetrwać jako naród prawa i demokracji, to już nigdy nie może się powtórzyć – podkreślał. Natomiast Liz Cheney z Partii Republikańskiej oceniła, że zamieszki były „całkowitą porażką moralną i wyraźnym zaniedbaniem obowiązków”.
Komisja zarekomenduje Departamentowi Sprawiedliwości postawienie Donaldowi Trumpowi łącznie czterech zarzutów kryminalnych, chodzi m.in. o podżeganie do ataku i utrudnianie postępowania. Zalecenie ma jednak głównie charakter symboliczny, a decyzja o tym czy Trump stanie przed sądem, czy nie, należy do Departamentu Sprawiedliwości. Jak relacjonuje Sky News, po publikacji raportu komisji przed Trump Tower w Nowym Jorku zgromadzili się protestujący, którzy wzywają do aresztowania byłego prezydenta USA.
Czytaj też:
Najgroźniejszy rywal Trumpa. „Ta wygrana byłaby ważnym sygnałem dla polskich polityków”Czytaj też:
USA zbroją się na potęgę. Senat zatwierdził rekordowy budżet na obronność