Wołodymyr Zełenski po raz pierwszy od początku rosyjskiej inwazji na pełną skalę opuścił Ukrainę. Najpierw dotarł pociągiem do Polski, a na lotnisku w Jasionce pod Rzeszowem przesiadł się do samolotu, którym wyruszył w podróż do Stanów Zjednoczonych. Przed wylotem Zełenski zaznaczał, że z prezydentem Joe Bidenem chce omówić „współpracę Ukrainy i USA”, a wizyta ma na celu „wzmocnienie oporu i zdolności obronnych Ukrainy”. Prezydent Ukrainy wygłosi również przemówienie w Kongresie i odbędzie „szereg dwustronnych spotkań”. Szczegóły wizyty nie zostały wcześniej ujawnione ze względów bezpieczeństwa.
Wraz z informacją o niespodziewanej wizycie Zełneskiego w USA, zaczęły pojawiać się pytania, o co właściwie będzie zabiegał prezydent Ukrainy. Tadeusz Iwański, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich, ocenia w rozmowie z „Wprost”, że chodzi przede wszystkim o najnowszy, warty dwa miliardy dolarów amerykański pakiet pomocy wojskowej. – Jest oczekiwanie, że w ramach kolejnego pakietu Ukraina dostanie baterie Patriot, które są kluczowe. Ukraina od wielu miesięcy zabiega o sukcesywne zwiększanie wsparcia, o wysyłanie coraz bardziej zaawansowanego uzbrojenia – zaznacza Iwański.