Orban wystąpił na blisko trzygodzinnej konferencji prasowej, która odbywa się co roku. To jedna z niewielu okazji, gdy premier Węgier odpowiada na pytania zagranicznych mediów lub krytycznych wobec jego rządu mediów krajowych.
Orban stwierdził, że rosyjska inwazja na pełną skalę w Ukrainie „miała jak dotąd tylko przegranych”. Ocenił, że „obie strony i gospodarka europejska” dostały rykoszetem po agresji Moskwy. Skorzystał z okazji, by krytykować Brukselę za nakładanie sankcji na Rosję.
Orban często toczy boje z UE, która oskarża go o łamanie norm demokratycznych i przymykanie oka na oficjalną korupcję na dużą skalę. W środę skrytykował Parlament Europejski za niedawne doniesienia o skandalu korupcyjnym, rzekomo związanym z katarskimi funduszami. Zapożyczył zdanie od byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, mówiąc, że nadszedł czas, aby „osuszyć bagno” w Brukseli.
Orban: Węgry chciałyby rozwiązania Parlamentu Europejskiego
Premier Węgier dodał, że skandal podważył wiarygodność instytucji. Dodał, że popiera zniesienie organu w jego obecnym kształcie. Wezwał do tego, by posłowie do Parlamentu Europejskiego byli delegowani przez parlamenty narodowe, a nie wybierani.
– Węgrzy chcieliby rozwiązania Parlamentu Europejskiego w obecnym kształcie – powiedział – Na pytanie, w jakim stopniu reputacja Parlamentu Europejskiego na Węgrzech została nadszarpnięta, jest łatwa odpowiedź: wcale, bo nie mogła być gorsza – oceniał.
Środowa konferencja prasowa odbyła się, gdy UE zamroziła ponad 12 miliardów euro na Węgrzech w związku z obawami, że rząd Orbana rozprawił się z niezawisłością sądownictwa, nadzorował oficjalną korupcję i ograniczył prawa mniejszości w swoim kraju.
We wrześniu Parlament Europejski oświadczył, że Węgry nie mogą już być uważane za demokrację i staną się „hybrydowym reżimem autokracji wyborczej” pod przywództwem Orbana. Jego rząd odrzucił ten zarzut. Orban dopatrywał się winy za napięcie we wzajemnych stosunkach w „hungarofobii” wewnątrz Unii. Napięcia między Budapesztem a Brukselą pogłębiły się po tym, jak węgierski rząd lobbował przeciwko sankcjom nałożonym na Rosję.
Orban jest uważany za jednego z najbliższych sojuszników Władimira Putina w Unii. Twierdzi, że sankcje były nieskuteczne w naciskaniu na Kreml, by zakończył wojnę i wyrządziły więcej szkód europejskim gospodarkom niż Moskwie.
Czytaj też:
Inflacja w Unii Europejskiej w dół. Węgry z najgorszym wynikiemCzytaj też:
Victor Orban blokuje dziewiąty pakiet sankcji. Ma niespodziewanego sojusznika