46 -letni Itamar Ben-Gewir jest liderem skrajnie prawicowej partii Ocma Jehudit (pol. Żydowska Siła).
Ben-Gewir liczy się w parlamentarnej układance w Knesecie
Warto wspomnieć, że w 1994 r. został zwolniony z obowiązkowej służby wojskowej z powodu ekstremistycznych poglądów, zaś w 2007 r. został skazany za podżeganie przeciwko Arabom.
Polityk wszedł w skład nowego rządu premiera Binjamina Netanjahu, który został zaprzysiężony w ostatnich dniach 2022 r. Ben-Gewir objął w nim tekę ministra ds. bezpieczeństwa.
Jeśli Netanjahu chce utrzymać się u władzy, musi liczyć się Ben-Gewirem, który zapewnił rządzącej Izraelem koalicji sześciu deputowanych. Utrata ich poparcia doprowadziłaby rząd Netanjahu do utraty większości parlamentarnej w Knesecie.
Święte miejsce zarówno judaizmu, jak i islamu
Jak donosi brytyjska telewizja BBC, we wtorek, 3 stycznia, Ben-Gewir udał się w obstawie funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa na Wzgórze Świątynne w Jerozolimie, czym wywołał oburzenie wśród Palestyńczyków. Dlaczego?
Wzgórze Świątynne stanowi jeden z najbardziej zapalnych punktów konfliktu między Żydami a Palestyńczykami. Na szczycie wzgórza znajduje się obecnie kompleks meczetu Al-Aksa, który stanowi jedno z najświętszych miejsca dla wyznawców islamu. Z drugiej strony, to także jedno z najświętszych miejsc dla wyznawców judaizmu.
Wprowadzenie zakazu modlitwy dla nie-muzułmanów
W miejscu, gdzie obecnie znajduje się kompleks Al-Aksa, znajdowała się niegdyś Świątynia Jerozolimska, która została zburzona przez Rzymian w I wieku po Chrystusie. To właśnie tam była przechowywana Arka Przymierza. Słynna Ściana Płaczu – który znajduje się w sąsiedztwie kompleksu Al-Aksa – stanowi jedyny relikt nieistniejącej świątyni.
Aby załagodzić spór o Wzgórze Świątynne, zgodnie z prawem międzynarodowym kustoszem tego miejsca nie jest ani Izrael, ani Palestyna, lecz Jordania. Żydom i innym nie-muzułmanom wolno wchodzić na teren kompleksu Al-Aksa, lecz nie wolno się modlić.
Wizyta uznana za próbę naruszenia status quo
BBC relacjonuje, że Ben-Gewir nie modlił się na Wzgórzu Świątynnym. Mimo tego, wizyta została uznana przez Palestyńczyków za próbę zmiany delikatnego status quo.
Tym bardziej, że Ben-Gewir opowiada się za zmianą zasad sprawowania kultu w tym miejscu. Jeszcze przed jesiennymi wyborami do Knesetu zapowiedział, że będzie domagać się od Netanjahu wprowadzenia „równych praw dla Żydów” na Wzgórzu Świątynnym.
Komentarze palestyńskich polityków
Palestyński MSZ określił wizytę izraelskiego ministra jako „szturm na meczet Al-Aksa”, „bezprecedensową prowokację” oraz „niebezpieczną eskalację konfliktu”.
Premier Palestyny Mohammed Sztajeh mówił o „pogwałceniu wszelkich norm, wartości, międzynarodowych umów i praw oraz zobowiązań Izraela względem amerykańskiego prezydenta”. Wezwał również do „udaremnienia najazdów, które mają na celu przekształcenie meczetu Al-Aksa w żydowską świątynię”.
Wreszcie rzecznik prasowy Hamasu – czyli palestyńskiej organizacji polityczno-militarnej, uznanej na arenie międzynarodowej za terrorystyczną – nazwał wizytę „zbrodnią” i oświadczył, że Wzgórze Świątynne „pozostanie palestyńskie, arabskie, islamskie”.
„Wzgórze Świątynne jest otwarte dla wszystkich”
Ben-Gewir nie pozostał dłużny i odniósł się do tej krytyki w równie ostrym tonie.
„Izraelski rząd, którego jestem członkiem, nie podda się podłej, morderczej organizacji. Wzgórze Świątynne jest otwarte dla wszystkich. Jeśli Hamas myśli, że poprzez groźby odstraszy mnie, to niech zrozumie, że czasy się zmieniły. W Jerozolimie jest rząd!” – skomentował na Twitterze minister.
Oświadczenie ws. tego incydentu wydał również premier Netanjahu. Zapewnił w nim, że jego rząd nie zamierza zmieniać prawa, regulującego status Wzgórza Jerozolimskiego. Jednocześnie bronił prawa Ben-Gewira do złożenia wizyty.
twitterCzytaj też:
Skrajna prawica przejmuje rządy w Izraelu. Palestyńczycy ostrzegają przed „niebezpieczną eskalacją”Czytaj też:
Oświadczenie MSZ ws. zamachu w Jerozolimie. „Polska zdecydowanie potępia ataki terrorystyczne”