Ta decyzja nie spodobała się Białorusi. „Polska prosi się o agresję”

Ta decyzja nie spodobała się Białorusi. „Polska prosi się o agresję”

Wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak
Wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak Źródło: PAP / Tomasz Waszczuk
- Jak można to traktować? Tylko jako proszenie się o agresję – w ten sposób sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Białorusi Aleksander Wołfowicz komentował ogłoszoną w poniedziałek decyzję szefa MON Mariusza Błaszczaka.

W poniedziałek szef MON Mariusz Błaszczak ogłosił decyzję ws. rozbudowy Wojska Polskiego. Chodzi o sformowanie 1. Dywizji Piechoty Legionów. Będzie to już piąta tego rodzaju jednostka naszej armii. Siedziba dowództwa dywizji uzbrojonej w amerykańskie czołgi Abrams, południowokoreańskie czołgi K2, polskie haubice samobieżne Krab oraz bezzałogowe systemy rozpoznawcze ma znaleźć się w Ciechanowie, ok. 100 km na północ od Warszawy. Funkcję pełnomocnika ds. sformowania nowej jednostki objął gen. bryg. Norbert Iwanowski.

Wojna w Ukrainie. Nowa jednostka w Wojsku Polskim

– Nie ulega żadnej wątpliwości, że mamy do czynienia z próbą odbudowy Imperium Rosyjskiego, tj. imperium zła. Bez względu na to, czy ono było czerwone, czy białe, czy teraz jest putinowskie, zawsze niosło z sobą zło, o czym codziennie przekonują się nasi sąsiedzi z Ukrainy (...) Zadaniem władz Polski jest budowanie silnego Wojska Polskiego. Tak, aby skutecznie odstraszyć agresorów, żeby agresor nie poważył się na zaatakowanie naszego kraju – mówił minister Błaszczak.

Na reakcję ze strony Białorusi nie trzeba było długo czekać. We wtorek, 10 stycznia, sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Białorusi Aleksander Wołfowicz nazwał plany Polski agresywnym krokiem w kierunku Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ). Warto wyjaśnić, że w skład organizacji wchodzą Armenia, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Rosja i Tadżykistan.

Wołfowicz: działania Polski to proszenie się o agresję

– Jak można to komentować? Niestety, zarówno Polska, jak i kraje bałtyckie mają na celu militaryzację, zwiększenie aktywności wojskowej, rozmieszczenie nowych formacji i jednostek wojskowych, uzbrojonych w nowe modele sprzętu. Jak można to traktować? Tylko jako prośbę o agresję. To nie droga do pokoju i bezpieczeństwa – powiedział Aleksander Wołfowicz, cytowany przez agencję Bielta.

Zapewnił, że Białoruś monitoruje sytuację, która rozwija się w pobliżu jej granic. – Niedawna decyzja prezydentów Białorusi i Rosji o rozmieszczeniu regionalnej grupy wojsk na terytorium Białorusi wskazuje, że podejmujemy działania przede wszystkim w zakresie strategicznego odstraszania, szczególnie względem zamiarów niektórych zachodnich polityków – mówił sekretarz Rady Bezpieczeństwa Ukrainy.

Czytaj też:
Niepokojące doniesienie zza wschodniej granicy. „Nowa operacja”
Czytaj też:
NATO i Unia Europejska podpisały deklarację o współpracy. Liderzy mówią o Rosji