Sołowiow, nazywany „żołnierzem Putina”, nie ustaje w swoich próbach przypodobania się rosyjskiej władzy i przekonania obywateli do jej polityki. Czołowy propagandzista kraju tym razem dyskutował na temat Rosjan uciekających przed wojskiem za granicę. Stwierdził, że w żaden sposób nie żałuje takich „zasobów ludzkich”.
Sołowiow: Czy muszę walczyć za tych, którzy uciekli?
– Dbam o chłopaków, którzy są na linii frontu. I nie chcę nawet myśleć o tych przerażonych pe******, którzy uciekli z kraju w obawie przed powołaniem czy mobilizacją. Więc dlaczego powinienem się tym przejmować? Czy muszę walczyć dla nich? Oni zdradzili swoją ojczyznę, uciekli z kraju. Opuścili nasz ukochany kraj i mówią nam, że mamy walczyć za nich? Z całym szacunkiem... Inwestujemy w nich pieniądze, a oni okazują się być g*****, zdrajcami – wściekał się.
Propagandzista Putina: Zyskaliśmy 10 milionów świetnych ludzi
– Spójrzmy na to z punktu widzenia państwa. Więc, jak wielu z nich wyjechało? I jak wielu przyjechało na ich miejsce? Tylko z Ukrainy przybyły ponad 3 miliony ludzi. Plus około 7-8 milionów ludzi z wyzwolonych terytoriów. Czy to nie korzystna wymiana? Straciliśmy milion przerażonych tchórzy, a zyskaliśmy 10 milionów świetnych ludzi – przekonywał Sołowiow.
Propagandzista nie podał źródeł swoich danych dotyczących uciekinierów i imigrantów. Nie wyjaśnił też, że część osób to uchodźcy z Ukrainy, a część osoby przymusowo przesiedlone. W poczet „nowych Rosjan” zaliczył też po prostu osoby zamieszkujące okupowane terytoria. Jego szacunki mogą więc mocno różnić się od rzeczywistych liczb.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Ta sprawa wyjątkowo boli Miedwiediewa. Padły skandaliczne słowa o PolsceCzytaj też:
„Pokaz siły” reżimu Aleksandra Łukaszenki ws. Polaka. Andrzej Duda: Przykład autorytaryzmu i terroru