Zmasakrowane ciało znanego kameruńskiego dziennikarza zostało znalezione w pobliżu stolicy kraju, Jaunde, pięć dni po tym, jak został uprowadzony przez niezidentyfikowanych sprawców. Guardian odnotowuje, że jest to jeden z wielu krajów na kontynencie, od Burkina Faso po Etiopię i Gwineę Równikową, gdzie dziennikarze skarżą się na autorytarne rządy zagrażające wolności mediów.
Zogo był szefem stacji radiowej Amplitude FM i popularnym prowadzącym programu Embouteillage (pol. korek). Na antenie 51-latek regularnie zajmował się sprawami korupcji, nie wahając się wymieniać z nazwiska ważnych osobistości.
Martinez Zogo został porwany 17 stycznia przez nieznanych sprawców po tym, jak próbował wejść na posterunek policji, aby uciec przed napastnikami – poinformowała organizacja Reporterzy bez Granic, monitorująca wolność prasy na świecie. Jego poważnie uszkodzone auto zostało znalezione we wtorek przed posterunkiem policji na przedmieściach stolicy Kamerunu. Słuchacze zebrali się w siedzibie radia, żeby oddać cześć dziennikarzowi.
„Chociaż Kamerun ma jeden z najbogatszych krajobrazów medialnych w Afryce, jest to jeden z najniebezpieczniejszych krajów na kontynencie dla dziennikarzy, którzy działają w nieprzyjaznym i niepewnym środowisku” – piszą Reporterzy Bez Granic.
Napaść na dziennikarzy w Kamerunie. Atak na reportera
Reporter Radio France Internationale, Ahmed Abba, został aresztowany w lipcu 2015 roku i skazany na dwa lata więzienia pod zarzutem terroryzmu, który organizacje praw człowieka potępiły jako fikcję. Paul Chouta, reporter, który pracował dla prywatnego serwisu informacyjnego Cameroon Web, został pobity i dźgnięty nożem przez nieznanych napastników w 2019 roku.
Czytaj też:
Nie tylko Białoruś. SG wskazuje inny kierunek migrantówCzytaj też:
Komunikat SG ws. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Zatrzymano obywateli 40 różnych państw