Sprawa 29-letniego Tyre'a Nicholsa zbulwersowała amerykańską opinię publiczną. 7 stycznia mężczyzna trafił do szpitala w stanie krytycznym, a trzy dni później zmarł. Śledztwo wykazało, że winni całej sytuacji byli policjanci, zatrzymujący samochód Afroamerykanina. Jak podkreślały media, cała piątka funkcjonariuszy również była czarnoskóra.
Pięciu policjantów oskarżonych o śmierć kierowcy
Tadarrius Bean, Demetrius Haley, Desmond Mills Jr, Emmitt Martin III i Justin Smith już wcześniej zostali dyscyplinarnie zwolnieni ze służby. Wątpliwości co do ich winy nie pozostawiać miały kamery osobiste, z których nagrania zostaną upublicznione w piątek 27 stycznia. Nie tylko prawnicy rodziny zmarłego podkreślali, że materiał jest makabryczny.
– Niech zostanę dobrze zrozumiany. To, co tutaj się dzieje, ani trochę nie oddaje poprawnej pracy policji – podkreślał dyrektor biura prokuratorskiego stanu Tennessee David Rausch. – To było złe. To było przestępstwo – dodawał. Całe zdarzenie miało trwać trzy minuty, w trakcie których Nichols został poważnie pobity krwawił na całym ciele. – Był dla tych policjantów ludzką piniatą – skomentował prawnik rodziny Antonio Romanucci.
Amerykańscy policjanci oskarżeni o zabójstwo drugiego stopnia
Policjanci w wieku od 24 do 32 lat oskarżeni zostali o zabójstwo drugiego stopnia. Oprócz tego usłyszeli też szereg dodatkowych zarzutów, w tym napaści, porwania siłą oraz nadużycia władzy. Wszyscy służyli w policji nie dłużej niż 5 lat i nie krócej niż 2,5 roku. Usunięto ich z pracy w sobotę 21 stycznia, kiedy stwierdzono naruszenie przez nich licznych przepisów policyjnego regulaminu.
Czytaj też:
Brazylia. Szturm zwolenników Bolsonaro na budynki rządowe. „Najpierw USA, potem Polska?”Czytaj też:
Iran wrze po śmierci 22-latki aresztowanej za brak hidżabu. Protesty zagrożą władzom islamskiej republiki?