Po przeliczeniu głosów ze wszystkich obwodowych komisji wyborczych ogłoszono, że nowym prezydentem Czech został Petr Pavel. Głosowało na niego 58,3 proc. wyborów, a na jego konkurenta Andreja Babisza – 41,7 proc. Frekwencja wyniosła nieco ponad 70 proc. To nieco więcej niż w pierwszej turze i więcej niż we wszystkich poprzednich wyborach prezydenckich.
Duda i Morawiecki pogratulowali Pavelowi zwycięstwa
„Gratuluję Petrowi Pavelowi zwycięstwa w wyborach. Polsko-czeskie partnerstwo jest gwarantem bezpieczeństwa naszego regionu. Razem możemy wiele osiągnąć” – napisał premier Mateusz Morawiecki.
Andrzej Duda napisał, że dziś zakończyły się wybory prezydenckie u naszych sąsiadów Czechów. „Nowym Prezydentem Republiki Czeskiej został wybrany Gen. Petr Pavel! Szanowny Panie Prezydencie, serdeczne gratulacje i pozdrowienia z Polski! Zapraszamy z wizytą do Warszawy!” – dodał prezydent.
Brudne chwyty w kampanii
Petr Pavel już po pierwszej turze zostałby ogłoszony nowym prezydentem Czech – poparło go wówczas 51 proc. mieszkańców stolicy. W skali kraju głosy rozłożyły się jednak bardziej równomiernie i choć Pavel uzyskał najwyższe poparcie z ośmiorga kandydatów, to Andreja Babisza wyprzedził jedynie o 23 tysiące głosów.
W ostatnich kilkudziesięciu godzinach przed głosowaniem, kampania bardzo się zbrutalizowała. Choć nie za sprawą samych kandydatów.
Najpierw Andrej Babisz otrzymał list z pogróżkami, podczas gdy do jego małżonki trafiła koperta z nabojami. W czwartek rano w czeskiej części internetu pojawiła się strona internetowa łudząco przypominająca stronę gen. Pavla. Na fałszywce widniał wpis, że gen. Pavel zmarł. Gdy te doniesienia były na wszelkie sposoby dementowane, do skrzynek mailowych niektórych Czechów wpadły wiadomości z zawiadomieniem, że generał jest w śpiączce.
Czytaj też:
Niewygodne pytanie ws. wypowiedzi o Polsce. Andrzej Duda starał się ratować sytuacjęCzytaj też:
Wybory prezydenckie w Czechach. Jest oficjalny zwycięzca