Miłosz Wieczorek mieszka w Mersin nad Morzem Śródziemnym. Miasto jest położone około 300 kilometrów na zachód od Gaziantep. W rozmowie z RMF FM mężczyzna przyznał, że trzęsienie ziemi nawiedziło jego i jego bliskich w środku nocy. – To chyba najgorszy moment, w jakim można tak naprawdę z tym się spotkać. Dlatego, że człowiek budzi się, nie wiedząc, co tak naprawdę się dzieje. Czy to jest sen, czy to już jest realne? Ale dźwięk trzeszczących ścian był jak najbardziej realny – powiedział.
Trzęsienie ziemi w Turcji. Poruszająca relacja Polaka
– Początkowo to wyglądało tak jak na łóżku wodnym. Jakby było się na jakiejś łodzi. Natomiast od razu do mojego mózgu dotarło – to jest trzęsienie ziemi. Jak usłyszeliśmy, że ściany zaczynają trzaskać, że meble zaczynają skrzypieć, drzwi na korytarzu zaczynają uderzać – mieliśmy pewność. Natomiast było ono na tyle silne, że ciężko było w ogóle się poruszać – dodawał. Z relacji Polaka mieszkającego w Turcji wynika, że wstrząsy były tak silne, że mieszkańcom ciężko było wyjść z mieszkania. – To była chyba najgorsza noc naszego życia. Człowiek nie wie, czy za sekundę te kolejne dziewięć pięter nie spadnie mu na głowę – podkreślił.
Miłosz Wieczorek poinformował, że drugie trzęsienie ziemi także było odczuwalne w regionie, w którym mieszka. – Włączyły się syreny alarmowe. Wszyscy musieli opuścić sklepy, mieszkania, wyjść na ulice i oddalić się od budynków. Było to widać tylko po samych budynkach, że szyby trochę się trzęsą. W miejscowościach wokół to drugie trzęsienie było nawet bardziej odczuwalne niż pierwsze – relacjonował.
Jak obecnie wygląda sytuacja w Turcji?
Polak mieszkający w Turcji powiedział w rozmowie z RMF FM, że obecnie życie toczy się na ulicy. – Ludzie już nie panikują. Są przyzwyczajeni do trzęsień ziemi, co prawda nie o takiej magnitudzie, ale są przyzwyczajeni, że ziemia się trzęsie, bo mieszkamy na linii uskoku. Większość czasu na pewno spędzimy na zewnątrz. Nie wiemy, jak to będzie wyglądało nocą. Na pewno będzie nieprzespana i spędzona na czuwaniu. Na razie innego miejsca, do którego możemy pójść nie mamy – tłumaczył.
Mężczyzna zdradził, że koło południa miasto, w którym mieszka, było całkowicie opustoszałe. – Wyglądało jak miasto duchów. Po drugim trzęsieniu nagle zrobiły się korki, wszyscy zaczęli uciekać. Poza tym jesteśmy nad Morzem Śródziemnym, w okolicach Cypru, więc każdy z nas ma świadomość, że tsunami jest prawdopodobne – tłumaczył.
Trzęsienie ziemi w Turcji. Najważniejsze informacje
Dramatyczne doniesienia z Turcji napłynęły w nocy z niedzieli na poniedziałek 6 lutego. Europejskie Centrum Sejsmologiczne przekazało, że w środkowej części kraju wystąpiło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8. Tuż po godzinie 11 czasu polskiego nastąpił kolejny, równie silny wstrząs, po czym pojawiło się co najmniej 120 wstrząsów wtórnych. Uważa się, że poniedziałkowe trzęsienie ziemi było najsilniejsze, jakie nawiedziło Turcję od 1939 roku. Wtedy kataklizm doprowadził do śmierci 30 tys. osób.
Obszar dotknięty kataklizmem rozciąga się na ponad 330 km — od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir. Z najnowszych danych tureckiej Agencji Zarządzania Sytuacjami Kryzysowymi wynika, że liczba ofiar śmiertelnych w Turcji wzrosła do 1651 a 9733 osoby zostały ranne. W Syrii zginęło co najmniej 1000 osób.
Czytaj też:
Starożytny zamek zniszczony podczas trzęsienia ziemi w Turcji. Wstrząsające nagrania z dronaCzytaj też:
Polska wysyła wsparcie do Turcji. „Jako jedyni wylądujemy koło epicentrum”