Przypomnijmy: władze Bośni i Hercegowiny rozpoczęła dyskusję w sprawie przyjęcia do NATO w 2010 r.
Kolejny kraj byłej Jugosławii na drodze do NATO
Dekadę później, w 2020 r. władze Sojuszu oficjalnie uznały Bośnie i Hercegowiną za kraj starający się o członkostwo. Oprócz niej, oficjalny status kandydata został wówczas przyznany również Ukrainie i Gruzji.
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że jest to jeden z trzech – obok Serbii i Kosowa – krajów byłej Jugosławii, który nie należy do NATO. Wszystkie pozostałe pojugosławiańskie państwa znajdują się już jego strukturach. Do NATO przystąpiła Słowenia w 2004 r., Chorwacja w 2009 r., Czarnogóra w 2017 r. oraz Macedonia Północna w 2020 r.
Ambasador Rosji grozi Bośni i Hercegowinie
Starania Bośni i Hercegowiny wywołują wściekłość Rosji. Ambasador tego kraju w Sarajewie Igor Kałabuchow oświadczył właśnie, że Kreml zastrzega sobie prawo do „proporcjonalnej reakcji”, gdyż potraktuje akcesję Bośni i Hercegowiny do NATO jako „wrogie działania”.
Co oznaczają te groźby w praktyce? Kałabuchow zagroził Bośni i Hercegowinie możliwością użycia wobec niej broni nuklearnej. To nie pierwsze tego typu ostrzeżenia ze strony Kałabuchowa, o czym informowaliśmy w marcu ubiegłego roku.
– Bądźmy realistami: jeśli Bruksela lub Waszyngton warunkowo wyda rozkaz rozmieszczenia systemów nuklearnych z rakietami wycelowanymi w Moskwę, to Sarajewo, które przystąpiło do NATO pod ich kierownictwem, będzie zmuszone wykonać takie polecenie. Więc tak, wybór jest wolny, ale proszę nie ograniczajcie naszego prawa do odpowiedzi – powiedział rosyjski dyplomata.
Czytaj też:
Szwecja i Finlandia jednak poza NATO? „Jesteśmy za, ale...”Czytaj też:
Rosyjski propagandysta żali się, że nie ma z czego żyć. „Czy ktoś ma dla mnie pracę?”