To pierwsza wizyta szefa MSZ kraju Unii Europejskiej na Białorusi od ponad dwóch lat. Przypomnijmy, że w sierpniu 2020 r. Aleksandr Łukaszenka sfałszował wybory prezydenckie – dzięki czemu zapewnił sobie kolejną kadencję – po czym nastąpiła fala represji wobec przeciwników jego reżimu. Wielu z nich trafiło do więzienia.
Węgry i Białoruś zacieśnią współpracę handlową
Szef MSz Węgier Péter Szijjártó przybył z wizytą do Mińska w ubiegły poniedziałek, 13 lutego, gdzie spotkał się ze swoim białoruskim odpowiednikiem Siarhiejem Alejnikiem oraz ministrem gospodarki Aleksandrem Czarwiakowym.
Jak wynika z komunikatu białoruskiej agencji prasowej BELTA, efektem wizyty węgierskiego polityka było podpisanie programu współpracy pomiędzy resortami spraw zagranicznych Węgier i Białorusi oraz współpracy z zakresie handlu zagranicznego w 2023 r.
Jak szef MSZ wytłumaczył wizytę na Białorusi?
Szijjártó wyjaśnił na Facebooku, że spotkał się z władzami Białorusi, aby przede wszystkim „nawoływać do pokoju”. Jego zdaniem, nie można dopuścić do zamknięcia „kanałów łączności” z reżimem Łukaszenki.
Dodajmy, że dyktator pośrednio wziął udział w napaści na Ukrainę, gdyż zezwolił na Rosjanom na wykorzystanie białoruskiego terytorium jako bazy wypadowej.
„Wojna na Ukrainie zaostrza się, w wyniku walk ginie coraz więcej ludzi. Życie człowieka trzeba ratować teraz, a to można zrobić tylko w sposób pokojowy. Węgry oczekują, że wszyscy członkowie społeczności międzynarodowej będą jak najszybciej działać na rzecz pokoju i unikać kroków, które mogą przedłużyć czy eskalować wojnę. To stanowisko również dzisiaj przedstawię podczas rozmów w Mińsku. Wielu oczywiście zaatakuje moją wizytę, ale nasze stanowisko jest jasne: kanały komunikacji powinny być otwarte. Gdybyśmy nie działali w ten sposób, nie mógłbym przekazać dzisiaj apelu dla pokoju” – skomentował szef MSZ Węgier.
Relacje Polski i Węgier uległy załamaniu
Warto wspomnieć, że stosunek do napaści Rosji na Ukrainę doprowadził do znacznego ochłodzenia relacji Polski i Węgier, które dotychczas były bliskimi sojusznikami. Już w marcu ubiegłego roku rząd w Warszawie zamroził większość kontaktów ze swoim węgierskim odpowiednikiem.
Wspomniany stosunek można streścić krótko – Polska konsekwentnie zapracowała na opinię lidera we wspieraniu napadniętej Ukrainy, zaś Węgry uchodzą za najbardziej prorosyjski kraj Unii Europejskiej.
facebookCzytaj też:
Kamiński o zależności między Łukaszenką a Putinem. „Został zwasalizowany”Czytaj też:
Węgry obawiają się wysokich cen diesla. MOL ma obawy dotyczące dostaw