Stanisław Żaryn poinformował o kolejnej prowokacji przygotowanej przez białoruski reżim. Zastępca ministra-koordynatora służb specjalnych wspomniał o manifestacji, która odbyła się w Grodnie. Powodem wyjścia na ulice było rzekome niezadowolenie z decyzji polskich władz o zamknięciu przejścia granicznego w Bobrownikach i konfrontacyjnej polityki Warszawy.
Antypolska pikieta na Białorusi
Białoruskie służby przygotowały pikietę, która była rzekomo oddolną inicjatywą. Została ona zorganizowana przed bramą polskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego a uczestnicy (których było nie więcej niż 10) otrzymali białoruskie flagi. „Wnosząc antypolskie hasła wyrażali swój sprzeciw wobec »nieprzyjaznej« polityki Polski i zamykania przejść granicznych. Rzekomi reprezentanci całego narodu białoruskiego zwrócili się do Polaków o zakończenie działań sabotażowych – prowokacji godzącej w bezpieczeństwo regionu oraz uniezależnienie się Warszawy od amerykańskiego hegemona” – relacjonował Stanisław Żaryn.
Współpracownik Mariusza Kamińskiego dodał, że „»aktywiści« z Grodna przekonywali przy tym o gotowości Mińska na dialog i białoruskim poszanowaniu dla wolności i otwartych granic”. „Działania polskiego rządu, według pikietujących w Grodnie, szkodzą także samym Polakom, dla których przyjaźnie nastawiona Białoruś, oferująca w ostatnich miesiącach ruch bezwizowy, miała ponoć być »jedną z głównych destynacji« turystycznych i handlowych” – czytamy w informacji polskich służb.
Emil Czeczko za protestującymi
Za plecami pikietujących było widać billboard z podobizną Emila Czeczki, polskiego dezertera, który przez kilka miesięcy uczestniczył w antypolskiej kampanii białoruskiego reżimu. W marcu 2022 roku poinformowano o jego samobójczej śmierci. Na plakacie przed konsulatem Generalnym RP w Grodnie widnieje napis: „Mam czyste sumienie, a wy? E. Czeczko, ku pamięci polskiego żołnierza-patrioty”.
Granica polsko-białoruska. Żaryn o prowokacjach
Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych podkreślił, że „w związku z decyzją o zamknięciu przejścia granicznego w Bobrownikach, białoruskie władze od kilku dni zarzucają polskiemu rządowi konfrontacyjną, szkodliwą społecznie politykę, którą rzekomo kwestionować mają sami Polacy”. „Prowokacje na granicy polsko-białoruskiej, jakich dopuszczają się władze polskiej, mogą wkrótce spotkać się z odpowiedzią Mińska” – straszą białoruscy propagandziści.
Stanisław Żaryn zaznaczył, że „próby wywarcia nacisku przez reżim białoruski poprzez działania propagandowe stymulujące protesty społeczne pokazuje, że decyzja o zamknięciu kolejnego przejścia granicznego okazała się dotkliwa dla miękkiego podbrzusza mińskiego reżimu”.
Czytaj też:
Norwegia ostrzega: Rosjanie rozmieszczają na Bałtyku okręty uzbrojone w broń atomowąCzytaj też:
Białoruś jednak włączy się w inwazję Rosji na Ukrainę? Tajemnicze słowa Łukaszenki