Mieszkańcy Błagowieszczeńska na południowo-wschodnim krańcu Federacji Rosyjskiej przebili wszystkich, którzy do tej pory manifestowali swoje poparcie dla inwazji na Ukrainę. Wymyślili, że przy temperaturze -9 stopni Celsjusza wyjdą w strojach kąpielowych na miejski rynek i będą polewać się wodą.
W mediach społecznościowych możemy zobaczyć zdjęcia i nagrania z tego dziwacznego wydarzenia. Widzimy na nich setki osób w skąpych strojach, wylewających na siebie wiadra zimnej wody. W ten sposób, w swoim mniemaniu, demonstrują „siłę ducha” rosyjskiego narodu oraz swoje poparcie i „poświęcenie” dla walczących na froncie żołnierzy.
Klęska militarna Rosji
Przypomnijmy, że Rosjanie planowali pierwotnie rozstrzygnąć wojnę na swoją korzyść w ciągu dni, góra tygodni. Miało to polegać na zajęciu Kijowa, obaleniu legalnego, ukraińskiego rządu i zastąpieniu go usłużnymi wobec Kremla marionetkami. Jak wynika z szacunków dowództwa ukraińskiej armii, Rosjanie stracili dotychczas już ponad 100 tys. żołnierzy: zabitych, rannych czy wziętych do niewoli.
Choć liczba strat stale rośnie, już od kliku miesięcy armia rosyjska nie poczyniła znaczących postępów na froncie. Ponadto, nałożone przez Zachód sankcje dotkliwie odbiły się na rosyjskiej gospodarce, co przełożyło się m.in. na obniżeniu poziomu życia przeciętnego Rosjanina.
Rosyjska propaganda szokująco skuteczna
Wydawałoby się, że wspomniane czynniki zrujnowały poparcie dla Władimira Putina w rosyjskim społeczeństwie. Tymczasem jak donosi państwowa agencja TASS, nic takiego nie nastąpiło.
Tak przynajmniej wynika z sondażu, który został przeprowadzony w dniach 16-22 stycznia przez Ogólnorosyjskie Centrum Badania Opinii Publicznej. Poziom zaufania Rosjan do ich prezydenta ma wynosić obecnie 78,5 proc. Co więcej, ankieterzy odnotowali nieznaczny wzrost, w porównaniu do badania sprzed kilku tygodni.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Mocne słowa europoseł PiS w PE. „To nie czas na negocjacje z Aleksandrem Łukaszenką”Czytaj też:
Ukraina otrzyma mniej czołgów, niż obiecali sojusznicy. Wymowne słowa niemieckiego ministra