Ukraińscy dziennikarze donoszą o wyroku, jaki zapadł w sprawie Antona Krasowskiego. Ten rosyjski prezenter, pracując na antenie propagandowej Russia Today (RT), nawoływał do obalenia konstytucyjnego porządku w Ukrainie, negował podmiotowość władz w Kijowie, a dodatkowo zachęcał do topienia ukraińskich dzieci.
Ukraiński sąd skazał rosyjskiego propagandystę
„W następstwie oskarżenia publicznego przez prokuratorów z Biura Prokuratora Generalnego Ukrainy, dyrektor rosyjskiego telewizyjnego kanału propagandowego uznany został winnym publicznego wzywania do ludobójstwa i siłowej zmiany lub obalenia konstytucyjnego porządku (artykuły 442.2 i 109.3 Kodeksu Kryminalnego Ukrainy)” – czytamy w komunikacie.
„Skazany został na maksymalny wymiar kary, przewidywany w tych artykułach: 5 lat w więzieniu oraz konfiskatę mienia” – dodawano. Krasowski to znana Ukraińcom postać, wielokrotnie wypowiadająca się przeciwko istnieniu, niepodległości i suwerenności Kijowa. Przysłużył się rosyjskiej propagandzie, zwracając rosyjską widownię przeciwko sąsiadom z Ukrainy i nawołując do eksterminacji części tego narodu.
Anton Krasowski zawieszony przez RT
Wezwania do topienia ukraińskich dzieci, wygłaszane w październiku ubiegłego roku, okazały się za mocne nawet dla kierownictwa propagandowej stacji. Anton Krasowski za swoje słowa został wówczas zawieszony. — Trzeba było utopić je w Cisie (rzeka z popularnej rymowanki – „Plyve kacha po Tysyni” – red.), tam, gdzie pływają kaczki. Po prostu wrzucić je i utopić – mówił na antenie wściekły Krasowski. Reagował tan na słowa ukraińskich dzieci, które nie chciały w swoim kraju „Moskali”.
„Przerwaliśmy czasowo naszą współpracę, ponieważ ani ja, ani reszta zespołu RT nie może sobie pozwolić na to, by być kojarzonym z podobnymi zachowaniami” – komentowała wówczas redaktor naczelna telewizji RT Margarita Simonian.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Putin spotkał się z Łukaszenką. „Białoruś w pełni przestrzega zobowiązań”Czytaj też:
Chiński przywódca planuje „mowę pokojową” w rocznicę inwazji na Ukrainę. Rosji nie potępi