Stacjonujące w Polsce holenderskie F-35 przechwyciły kolejne dwa rosyjskie samoloty w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Morzem Bałtyckim – poinformowała Polska Agencja Prasowa, powołując się na komunikat Ministerstwa Obrony Holandii.
Dokładna data, kiedy doszło do incydentu, nie została wskazana. W dniach 20-22 lutego z wizytą w Polsce przebywał prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. Niewiadomą pozostaje, czy do incydentu doszło w czasie obecności amerykańskiego przywódcy w Warszawie. Nie zostały ujawnione żadne dodatkowe informacje w tej sprawie.
Alert szybkiego reagowania. Niezidentyfikowane samoloty
To nie jedyna tego typu akcja holenderskich F-35, które stacjonują w Polsce. W poniedziałek 13 lutego Ministerstwo Obrony Holandii poinformowało, że został uruchomiony alert szybkiego reagowania w odpowiedzi na niezidentyfikowane samoloty zbliżające się do granic NATO ze strony granicy Polski z Kaliningradem. „Po identyfikacji okazało się, że były to trzy samoloty: rosyjski Ił-20M Coot-A eskortowany przez dwa myśliwce SU-27 Flanker. Holenderskie F-35 eskortowały formację z daleka i przekazały eskortę partnerom z NATO” – przekazali przedstawiciele holenderskiego resortu.
W rozmowie z Polsat News poderwanie myśliwców potwierdziła wówczas oficer prasowa Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych kpt. Ewa Złotnica. Jak podkreśliła, w tego typu przypadkach uruchamiana jest standardowa procedura. Dodała również, że rosyjskie samoloty znajdowały się w przestrzeni międzynarodowej, nie naruszyły granic Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Czytaj też:
Wywiady demaskują plany Rosji na rocznicę wojny. Nowa ofensywa w Wuhłedarze?Czytaj też:
Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Jeśli Ukrainie się uda, to Putin i jego dowódcy staną w sytuacji bez wyjścia