Panika wśród mieszkańców niemieckiego miasta. Ich miejsce zajmą uchodźcy

Panika wśród mieszkańców niemieckiego miasta. Ich miejsce zajmą uchodźcy

Uchodźcy z Ukrainy
Uchodźcy z Ukrainy Źródło: Newspix.pl / fot. Carol Guzy
W mieście Lörrach na południu Niemiec trwają przygotowania do przyjęcia 100 uchodźców z Ukrainy. W związku z tym władze miasta wysłały kilkudziesięciu lokatorom mieszkań komunalnych wypowiedzenia umów. Sprawa budzi duże kontrowersje, ale za chaos odpowiada przede wszystkim nieprzemyślana komunikacja.

O sytuacji lokatorów z Lörrach, leżącego na terenie Badenii-Wirtembergii donosi Intera. Z ustaleń korespondenta serwisu wynika, że sposób, w jaki zakomunikowano mieszkańcom konieczność przeprowadzki wywołał chaos i panikę.

Żadnych konkretów

Urzędnicy dowiedziawszy się o konieczności ulokowania w mieście 100 uchodźców z Ukrainy, natychmiast wysłali stosowne pisma do kilkudziesięciu lokatorów mieszkań komunalnych. W dokumencie zabrakło jednak kluczowych informacji dotyczących przeprowadzki do nowych lokali. Pominięte zostało między innymi to, że koszt najmu nowych mieszkań będzie na takim samym poziomie jak wcześniej, a sam proces przeprowadzki zostanie wsparty finansowo przez miasto.

Brak szczegółowych informacji dotyczących procesu relokacji wzbudził duże protesty. Początkowo sprawę szeroko opisywali sami mieszkańcy w mediach społecznościowych, a kiedy zrobiło się o niej głośno, temat podchwyciły również media. Pojawiły się oskarżenia i sugestie, że władze znaczenie bardziej dbają o uchodźców niż o swoich obywateli.

Głos w sprawie zabrał w końcu burmistrz, który wyjaśnił, że budynki do których wprowadzą się uchodźcy już jakiś czas temu zostały przeznaczone do wyburzenia. Ale zanim tak się stanie mogą posłużyć za schronienie Ukraińcom uciekającym przed wojną, których w przeciwnym wypadku trzeba by umieścić w halach lub kontenerach. Władze miasta zdecydowały więc, że przyspieszą proces relokacji mieszkańców, a ich miejsce zajmą tymczasowo uchodźcy.

System obiektem sporu

Sposób w jaki niemieckie samorządy przyjmują pod swoje skrzydła uchodźców został uregulowany przez rząd federalny. Zaproponowany przez rząd system jest od dłuższego czasu obiektem sporu między lokalnymi władzami a Berlinem. Problemem jest jego finansowanie, które władze federalne zapewniają jedynie na pół roku. Po tym czasie ciężar ponoszenia kosztów zakwaterowania uchodźców przeniesiony zostaje na samorządy.

Mimo kolejnych wniosków o zwiększenie budżetów na rzecz utrzymania tego systemu, rząd federalny konsekwentnie odrzuca te propozycje, co sprawia, że kraje związkowe muszą borykać się z coraz większym problemem.

Czytaj też:
Polacy badają dawne kultury w Andach. Prowadzą wykopaliska i nurkują 5000 m n.p.m.
Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”. Jakub Kumoch: 23 lutego odbyliśmy z prezydentem podróż w nieznane